Kraj NATO sojusznikiem Rosji? "Bardzo dobre stosunki"
Niepokojące doniesienia z Rosji. Minister spraw zagranicznych Turcji - Hakan Fidan - spotkał się z Władimirem Putinem. Po rozmowie ocenił obecny stan relacji rosyjsko-tureckich.
We wtorek szef tureckiej dyplomacji uczestniczył gościnnie w spotkaniu przywódców krajów z grupy BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA), które odbyło się w Niżnym Nowogrodzie. Turcja rozważa przystąpienie do tej organizacji.
Następnie został przyjęty przez Putina. Turecka agencja informacyjna Anatolia, powołując się na źródła dyplomatyczne, relacjonowała później, że w trakcie spotkania z rosyjskim dyktatorem Fidan ocenił, że stosunki między Turcją a Rosją "są bardzo dobre".
W trakcie rozmowy poruszono też temat wojny w Ukrainie. Szef tureckiej dyplomacji miał zapewnić, że jego kraj "jest zdeterminowany, by kontynuować wszelkie możliwe działania mediacyjne" w sprawie Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Europa skręca w prawo. "Przerażające". Niemcy komentują wyniki wyborów
Nie wiadomo dokładnie, jak odpowiedział rosyjski dyktator. W medialnych relacjach pojawia się jedynie zdanie, że Putin "wyraził nadzieję na spotkanie z prezydentem Turcji". Przywódcy mają się widzieć w lipcu przy okazji szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Astanie.
Do rozmowy Erdogan-Putin miało już dojść na wiosnę. Spotkanie jednak ostatecznie odwołano. Kreml tłumaczył to niemożliwością zsynchronizowania grafików obu liderów.
Szef tureckiej dyplomacji przy okazji wizyty w Rosji spotkał się też ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. Jak podała agencja Reutera, rozmowy dotyczyły "spraw gospodarczych ważnych dla Turcji" oraz wojny Izraela z Hamasem.
Ankara utrzymuje relacja z Moskwą. Zachód oburzony
Turcja nie zerwała relacji Moskwą po inwazji na Ukrainę. Rozpoczęcie pełnoskalowej wojny doprowadziło do zamrożenia relacji Rosji z Zachodem. Tymczasem Turcja wciąż utrzymuje z tym krajem nie tylko relacje dyplomatyczne, ale też handlowe, turystyczne czy energetyczne.
Jednocześnie Ankara niezmiennie deklaruje, że pozostaje oddanym członkiem NATO i aspiruje do przystąpienia do Unii Europejskiej.
Turcja nie dołączyła jednak do unijnych sankcji wobec Rosji nałożonych za wojnę przeciwko Ukrainie, choć od początku inwazji sprzeciwia się pogwałceniu integralności terytorialnej Ukrainy.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/WP WIadomości
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski