"Kpina z prawa". Mec. Dubois o decyzji prokuratury ws. Ewy Wrzosek. Mec. Ćwiąkalski: Drugie dno
Nie będzie śledztwa w sprawie prokurator Ewy Wrzosek, której telefon został zaatakowany oprogramowaniem Pegasus. Zdaniem mecenasa Zbigniewa Ćwiąkalskiego, byłego ministra sprawiedliwości, decyzja prokuratury ma "uwarunkowania polityczne", z kolei mecenas Jacek Dubois uważa, że z prawnego punktu widzenia "to kpina".
Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie domniemanych cyberataków na telefon komórkowy prokurator Ewy Wrzosek. "Nie mam żadnej formalnej decyzji i, prawdę mówiąc, jestem teraz w całkowitym szoku" - powiedziała Wrzosek w rozmowie z TVN24.
Drugie dno, uwarunkowania polityczne
- Prokuratura obawia się, kto mógłby być sprawcą i nie jest tym zainteresowana - tak decyzję warszawskich śledczych w rozmowie z WP ocenia mecenas Zbigniew Ćwiąkalski. - Bardzo to jest dziwne. Muszę powiedzieć, że jeżeli do takiego ataku doszło, a jest to prawdopodobne, to prokuratura powinna wszcząć śledztwo. Decyzja o umorzeniu wywołuje moje zdziwienie i w tej sytuacji trudno nie myśleć o tym, że ma to uwarunkowania polityczne. Jestem przekonany, że gdyby ten atak dotyczył prokuratora "dobrej zmiany" to postępowanie ochoczo zostałoby wszczęte - komentuje mec. Ćwiąkalski.
Jego zdaniem decyzja prokuratury umacnia opinię publiczną w przekonaniu, że "coś w tej sprawie się dzieje i jest jakieś drugie dno".
Podobnie uważa mecenas Jacek Dubois. Jego zdaniem, jeżeli potencjalnym podejrzanym jest szef instytucji, która ma tę sprawę wyjaśnić, to nie ma szansy na wyjaśnienie czegokolwiek. - W tej sprawie prokuratura jest najbardziej stronniczą jednostką i tylko instytucja, która byłaby oderwana od polityki i władzy, byłaby w stanie ocenić rzetelnie sytuację - mówi w rozmowie z WP mec. Jacek Dubois.
"Interesem politycznym jest niedoprowadzenie do wyjaśnienia tej sprawy"
- Mamy do czynienia z faktem politycznym ochrony ludzi, którzy dopuścili się przestępstw. Ewidentnym jest, że doszło do podsłuchiwania bez stosownych zgód. Mamy do czynienia z czynem zabronionym, nielegalną inwigilacją i naruszeniem tajemnicy. To kilka bardzo poważnych zarzutów z Kodeksu karnego, które dotyczą funkcjonariuszy obecnej władzy. W związku z tym jest to działanie polityczne - powiedział Dubois.
Zdaniem mec. Dubois prokuratura jest kierowana przez osoby albo potencjalnie podejrzane, albo współpracujące z potencjalnymi podejrzanymi. - Interesem politycznym jest niedoprowadzenie do wyjaśnienia tej sprawy, ale jest to obowiązek prawny. Wydaje mi się, że umorzenie postępowania powinno być poddane analizie, czy osoba, która takie postanowienie wydała nie naruszyła postanowienia prawa. Bo nie można w tak poważnej sprawie wydać postanowienia o umorzeniu - uważa Dubois.
Mecenas przytacza aferę Watergate, po której do dymisji podał się prezydent. - Polska prokuratura w inwigilowaniu prokuratorów, posłów i adwokatów nie dostrzega żadnego elementu. Z punktu widzenia prawa jest to kpina - uważa Dubois.