Kozy sąsiadki weszły do gry. Stracił 100 tys. dolarów
Przez 20 lat wypasała tam kozy, a teraz ziemia warta 100 tysięcy dolarów stała się jej własnością. Taki wyrok wydał sędzia w amerykańskim Delaware po tym, jak pierwotni właściciele gruntu chcieli sprzedać swoją posiadłość znajdującą się tuż przy plaży.
08.03.2023 | aktual.: 08.03.2023 13:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To nie historia o Pawlaku i Kargulu. Kością niezgody nie były tym razem o dwa palce ziemi, ale o całe podwórko, na którym przez wiele lat Mellissa Schrock bawiła się i wypasała swoje kozy. Niczego nieświadomi właściciele, którzy przyjeżdżali na swoją posiadłość tylko sporadycznie, nie wiedzieli, że stracą swoją posiadłość przez zasiedzenie.
Burton Banks, właściciel okazałej nieruchomości zorientował się, że ziemia zajęta jest przez sąsiadkę dopiero wtedy, kiedy chciał sprzedać jej część. Okazało się, że na posesji znajdują się dwie zagrody - jednak w której mieszkały kozy, druga - zajmowna była przez innego sąsiada. Ten drugi zgodził się usunąć swoją zagrodę, ale kobieta nie była już tak ugodowa. Gdy właściciel ziemi usłyszał, że to jej podwórko, na którym wychowywała się od dziecka, postanowił złożyć sprawę do miejscowego sądu.
Ten niestety nie był zbyt łaskawy dla pierwotnego właściciela. Sąd Najwyższy stanu Delaware orzekł na korzyść sąsiadki po tym, jak udowodniła, że zamieszkuje ją od 20 lat. Tym samym, mężczyzna stracił majątek wart 100 tysięcy dolarów, który odziedziczył po swoim ojcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donosi NY Post, kobieta udowodniła w sądzie prawo do własności ziemi, na podstawie prawa squattera, które pozwala komuś mieszkającemu na nieruchomości, rościć sobie prawo do niej przez tzw. niekorzystne posiadanie. Prawo takie istnieje we wszystkich 50 stanach USA, ale okres czasu, na dochodzenie prawa własności przez lokatora w różnych stanach jest inny. Na przykład w Montanie i Kalifornii prawa squattera można dochodzić po pięciu latach zajmowania lokalu, natomiast w Luizjanie na zgłoszenie roszczenia potrzeba 30 lat. W Delaware jest to 20 lat.
Zobacz także
Po utracie swojej nieruchomości Banks ostrzega teraz ludzi, którzy nie są świadomi stanowych praw squattera, aby byli ostrożni i dokładnie przyglądali się swojej ziemi. - Nie mogę sobie pozwolić na apelację. Ale nadzieję, że mogę przynajmniej ostrzec innych - powiedział Burton Banks.