PolskaKotecka procesuje się o publikację jej nagiego zdjęcia

Kotecka procesuje się o publikację jej nagiego zdjęcia

Przeprosin w mediach, stu tysięcy zadośćuczynienia i drugich stu na walkę z rakiem piersi chce wiceszefowa Agencji Informacji TVP Patrycja Kotecka od "Super Expressu", za naruszenie dóbr osobistych przez publikację jej zrobionego przed laty zdjęcia z nagim biustem.

Kotecka procesuje się o publikację jej nagiego zdjęcia
Źródło zdjęć: © AKPA

Cywilny proces w tej sprawie dobiega końca przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Następna rozprawa i być może także wyrok - 1 grudnia. Sąd przesłuchał już Kotecką. Stało się to jednak za zamkniętymi drzwiami - o co wnosił jej pełnomocnik mec. Maciej Ślusarek.

Wyrażając szacunek dla obecnych na sali sądu dziennikarzy zwrócił się o utajnienie rozprawy w tej części, bo - jak mówił - sprawa, z powodu której jesteśmy dziś w sądzie już uczyniła wiele krzywdy powódce, a obecność mediów podczas jej zeznań jeszcze by tę krzywdę pogłębiła. Wniosek poparł pełnomocnik pozwanego "Super Expressu" mec. Jerzy Bednarz i sąd zamknął tę część rozprawy dla publiczności.

W grudniu zeszłego roku "Super Express" zamieścił na pierwszej stronie duże zdjęcie Patrycji Koteckiej, nagiej od pasa w górę. Na fotografii widać też wkłuwaną w jej pierś igłę strzykawki. Zdjęcie opatrzono wielkim tytułem "Naga prawda o Koteckiej" oraz drugim mniejszym: "To ona rządzi telewizją publiczną".

To, co zrobił "Super Express" to była napaść na kobietę - powiedziała Kotecka po rozprawie.

Kotecka zanim została dziennikarką pracowała jako modelka. Podkreśliła, że zgodziła się zrobić inkryminowane zdjęcie w szczytnym celu - by włączyć się w sprawę profilaktyki raka piersi i upowszechniać wśród kobiet badania.

Uznała ona, że redakcji chodziło nie tylko o upokorzenie jej jako dziennikarki, ale także jako kobiety i pozwała "Super Express" oraz wydawcę gazety. Domaga się stu tysięcy zł zadośćuczynienia, drugich stu na fundację walczącą z rakiem piersi oraz przeprosin w "SE" oraz licznych portalach internetowych, a także w TVN - gdzie pokazywano zdjęcie w przeglądzie prasy.

Powódka zarzuca redakcji "nieetyczną manipulację" i naruszenie jej dóbr osobistych poprzez publikację na okładce zdjęcia, wykonanego kilkanaście lat wcześniej, które - jak twierdzi - było ilustracją do publikacji na temat raka piersi i badania metodą biopsji (stąd widoczna na zdjęciu strzykawka). Fotografię zamieścił wtedy tygodnik kobiecy "Naj", w rubryce "zdrowie" - mówiła.

Zgodziłam się wystąpić w tym materiale, gdyż jego celem było zwrócenie uwagi na profilaktykę tej choroby. Ocenianie mnie jako dziennikarza przez pryzmat tego zdjęcia, oderwanie go od artykułu o tematyce medycznej i umieszczanie tytułu "Naga prawda o Patrycji Koteckiej" jest nieetyczną manipulacją i ewidentnym naruszeniem moich dóbr osobistych - podkreśliła w oświadczeniu wydanym po publikacji.

Redaktor naczelny "SE" Sławomir Jastrzębowski odpierał wtedy zarzuty. Jego zdaniem publikacja nie narusza dóbr osobistych Koteckiej, a zdjęcie, które znalazło się na okładce, zostało pozyskane oficjalną drogą - kupione w agencji fotograficznej - i dostęp do niego miał każdy. Przed sądem potwierdził to świadek.

Pytany, dlaczego akurat to zdjęcie znalazło się na pierwszej stronie, wyjaśnił, że tekst prezentuje historię całej kariery zawodowej Koteckiej i ilustrują go różne zdjęcia. Dodał, że fakt, iż Kotecka była także modelką jest niezwykle intrygujący i mało znany, więc wart był pokazania.

Jak podkreślił, Kotecka jest piękną kobietą i nie ma się czego wstydzić. W jego opinii, publikacja nie naruszyła dóbr osobistych wiceszefowej Agencji Informacji TVP.

Publikacje, których celem jest podnoszenie świadomości społecznej w zakresie profilaktyki raka piersi uwrażliwiają odbiorców na problemy dotykające milionów obywateli. Zamieszczenie na pierwszej stronie "Super Expressu" zdjęcia pani Patrycji Koteckiej w kontekście paszkwilu jest tym bardziej niesmaczne, że uderza w przesłanie tego rodzaju kampanii społecznych - oświadczyło wtedy biuro prasowe TVP.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)