ŚwiatKot uchodźca z Ukrainy. Dwukrotnie przeżył bombardowanie

Kot uchodźca z Ukrainy. Dwukrotnie przeżył bombardowanie

Niesione na ramionach właścicieli, uczepione plecaków, zapakowane do toreb i pudeł - wraz z milionem uchodźców uciekających przed wojną w Ukrainie, do Polski trafiły także domowe zwierzęta. Kot o imieniu Dana nie odstępuje swoich opiekunów, którzy od kilku dni nocują na Dworcu Centralnym w Warszawie.

Wojna w Ukrainie. Wraz z właścicielami do Polski dotarł kot. Dwukrotnie przeżył bombardowanie
Wojna w Ukrainie. Wraz z właścicielami do Polski dotarł kot. Dwukrotnie przeżył bombardowanie
Źródło zdjęć: © PAP | wp.pl
Tomasz Molga

11.03.2022 10:10

Uchodźcy z Ukrainy nie wyobrażają sobie pozostawienia swoich psów i kotów w miastach niszczonych przez rosyjskie wojsko. Niektóre zwierzęta wraz z właścicielami pokonały wielodniową podróż do Polski. Są częstym widokiem na polsko-ukraińskich przejściach granicznych i w punktach recepcyjnych.

Nie inaczej było z kotem o imieniu Dana, towarzyszącym rodzinie z Ukrainy, która była zmuszona nocować na Dworcu Centralnym w Warszawie.

Najsmutniejszy kot tej wojny

- Nadal jest przestraszony okolicznościami naszej ucieczki. Dwukrotnie przeżył bombardowanie osiedla w Charkowe, skąd pochodzimy. My już byliśmy spakowani do ucieczki, brakowało tylko Dany, która została wyciągnięta spod gruzów zniszczonego budynku. Nie mogliśmy jej zostawić, to członek rodziny - opowiada WP Swietłana, właścicielka zwierzęcia.

Tłumaczy, że to ze względu na traumatyczne przeżycia, kot od tamtej pory ma smutną minę i rzadko wychodzi ze swojego koszyka. Na widok Dany zatrzymują się przechodnie.

Wojna w Ukrainie. Właścicielka nie wyobrażała sobie pozostawienia zwierzęcia w zniszczonym domu
Wojna w Ukrainie. Właścicielka nie wyobrażała sobie pozostawienia zwierzęcia w zniszczonym domu© WP | wp.pl

- Gdy zaczęły się walki o Charków, uciekaliśmy cztery dni, początkowo autobusem, potem samochodem, brakowało jedzenia i picia. Był strach i wielki niepokój, to udziela się także zwierzętom. Od polskiej granicy jechaliśmy pociągiem, już w lepszych warunkach - dodaje rozmówczyni.

Rodzina zatrzymała się Warszawie. Planowała podróż do znajomych mieszkających w Berlinie. Ci jednak przestali odbierać telefon. Na razie wszyscy muszą czekać. Wolontariusze pomagający uchodźcom na dworcu zapewnili rodzinę, że wkrótce znajdą dla nich lepsze miejsce na nocleg.

Przypomnijmy, że w Polsce konkretną pomoc uzyskują nie tylko ludzie, ale też zwierzęta. W związku z sytuacją w Ukrainie zostały uproszczone procedury przewozu zwierząt domowych na teren Unii Europejskiej.

Wiele organizacji ogłosiło już zbiórki karmy, darów i środków finansowych na pomoc zwierzętom, które udało się uratować z Ukrainy. Według danych inspekcji weterynaryjnej w ciągu pierwszych 14 dni wojny polsko-ukraińską granicę przekroczyło ich ponad 4,5 tys.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ukraina wojnazwierzętacharków
Zobacz także