Koszmar trzech sióstr z Pomorza - były gwałty i tortury
Do aresztu w Słupsku trafiło dwóch zwyrodnialców, podejrzanych o gwałty na dzieciach. Najmłodsze miało zaledwie dwa latka - informuje serwis internetowy "Głosu Pomorza" www.gp24.pl.
16.06.2010 | aktual.: 17.06.2010 11:52
Wieloletni koszmar rodzinny rozgrywał się przez kilka lat w miejscowości Gardna Wielka w gminie Smołdzino na Pomorzu. Gehenna trzech sióstr rozpoczęła się w 1998 roku. Najmłodsza miała dwa latka, najstarsza była na początku podstawówki. Najpierw ojciec zostawił rodzinę, później umarła matka. Sąd wyznaczył opiekę nad rodzeństwem Mirosławowi T., przyrodniemu bratu dziewczynek. To jego szwagrowie, dwaj bracia jego najpierw konkubiny, potem żony, byli sprawcami największego koszmaru dzieci.
Andrzej i Piotr Ł. bywali w Gardnie co tydzień, nocowali w pokoju razem z dziećmi. Dziewczynki były notorycznie molestowane, okazało się, że także gwałcone. Ofiary nie miały żadnego wsparcia w rodzinie. Brat Mirosław T. znęcał się nad nimi fizycznie, a jego konkubina w jednej z dziewczynek upatrzyła sobie ofiarę, którą biła kijem.
Ale to nie koniec tortur: było też bicie kablem, rurą, moczenie głowy w misce klozetowej, podkładanie dzieciom noży pod pupy.
Koszmar trwał przez 6 lat. Później dzieci trafiły do domu dziecka w Lęborku. Stamtąd zabrała je pani Janina - zawodowa matka zastępcza. I dopiero wtedy straszna prawda wyszła na jaw.
Bracia Andrzej i Piotr Ł. zostali aresztowani na trzy miesiące pod zarzutami doprowadzenia dzieci do poddania się różnym czynnościom seksualnym oraz do wykonania takich czynności. Mirosław T. oskarża się o to, że znęcał się fizycznie nad siostrami, zaś jego żonę Agnieszkę T. o znęcanie się nad jedną z dziewczynek.
Wszyscy podejrzani nie przyznają się do winy.