Kosmici istnieją? Autorytet naukowy ujawnia. "Nie mam nic do stracenia"
Rewelacyjne informacje przekazał były szef izraelskiego programu kosmicznego Haim Eshed twierdzi, że poza Ziemią istnieje inteligenta forma życia. Jednak kosmici nie chcą ujawnić nam swej obecności. Obawiają się masowej histerii.
Profesor Haim Eshed jest uznaną postacią w świecie naukowym. Były inżynier tworzył technologie dla wywiadu i doskonalił się w astronautyce na uczelniach w Stanach Zjednoczonych.
Jak podaje "National Geographic", Eshed w rozmowie z "Yediot Aharonot" przyznał, że zdradza tajemnice, ale nie ma już nic do stracenia. Jak podkreślił, robi to dlatego, że "zmienił się krajobraz akademicki" a jego osoba na dostateczny autorytet w naukowym środowisku, by jego rewelacje potraktować poważnie.
- Gdybym wyszedł z tym 5 lat temu, wsadziliby mnie do szpitala. Dzisiaj wygląda to już inaczej. Nie mam nic do stracenia, otrzymałem już nagrody i odznaczenia, jestem szanowany na zagranicznych uczelniach, a i tam trend w stosunku do tych spraw się zmienił – wyjaśnił.
Czytaj także: Gigantyczny megafon na środku kalifornijskiej pustyni. Nikt nie wie, jak się tam znalazł
Niebawem także ma się ukazać książka Eshed'a traktująca o kosmitach żyjących poza Ziemią "The Universe Beyond the Horizon – conversations with Professor Haim Eshed".
Kosmici przybyli na Ziemię. Prowadzą badania
Profesor uważa, że kosmici z "Galaktycznej Federacji" nie chcą, by ludzie się dowiedzieli o ich istnieniu. Świat bowiem nie jest na to gotowy - ujawnienie istnienia pozaziemskiej inteligencji wywołałoby bowiem, według niego, masową histerię, czego kosmici nie chcą.
Co ciekawe, o istnieniu kosmitów miał niemal "wygadać" się Donald Trump, ale istoty pozaziemskie przekonały go, by tego nie robił. Co więcej, kosmici uzyskali od władz Stanów Zjednoczonych i Izraela pozwolenia na przebywanie na Ziemi i przeprowadzania tu doświadczeń naukowych. W zamian mieli m.in. niedopuścić do wybuchu wojny nuklearnej.
Kosmici mieli także dopuścić ludzi do swoich baz na Marsie.
Kosmici istnieją? Znawcy są sceptyczni
Badacze zajmujący się m.in. niezidentyfikowanymi obiektami latającymi są jednak wobec tych sensacyjnych informacji sceptyczni. "National Geographic" cytuje Nick'a Pope, który współpracował z brytyjskim Ministerstwem Obrony. Powiedział, że "albo to rodzaj żartu, albo działanie mające pomóc w sprzedaży książki. Być może coś umknęło nam w tłumaczeniu. Ostatecznie, może ktoś po prostu zdecydował się zdradzić sekret".
Czytaj także: Terlikowski chce ewangelizować kosmitów