Kościół uruchomił telefon zaufania dla ofiar nadużyć
Kościół katolicki w Niemczech uruchomił telefon zaufania dla ofiar nadużyć seksualnych. To reakcja na ujawnione w minionych tygodniach liczne przypadki molestowania dzieci w instytucjach Kościoła.
- Chcemy dodać ofiarom molestowania odwagi, by zgłaszały się do nas, obojętnie czy chodzi o przypadki nadużyć w przeszłości czy aktualnie - powiedział pełnomocnik Kościoła katolickiego ds. nadużyć biskup Stephan Ackermann. Zaapelował również do sprawców, by przyznali się do popełnionych czynów.
Przez telefon zaufania ofiary nadużyć mogą porozmawiać z doradcami oraz terapeutami. Uruchomiono również stronę internetową, za pośrednictwem której także można uzyskać porady.
Jak relacjonuje agencja dpa, Ackermann powiedział, że w ciągu miesiąca może zapaść decyzja w sprawie utworzenia funduszu odszkodowawczego dla ofiar molestowania ze strony katolickich duchownych i pracowników instytucji Kościoła. Przyznał, że to skomplikowany problem, bo o odszkodowania mogą zabiegać też ludzie do tego nieuprawnieni. Kościół nie chce też sprawiać wrażenia, jakoby próbował "wykupić się" od odpowiedzialności. - Pieniądze nie naprawią wyrządzonych szkód - ocenił biskup.
Skandal związany z molestowaniem dzieci w szkołach i internatach podległych Kościołowi katolickiemu w Niemczech wybuchł pod koniec stycznia. Ujawniono wówczas, że w latach 70. i 80. dochodziło do molestowania w jezuickim gimnazjum im. Piotra Kanizego w Berlinie. W następnych tygodniach zgłaszały się ofiary nadużyć w kolejnych szkołach katolickich w Niemczech, w tym w przyklasztornej szkole w Ettal w Bawarii oraz w internacie chóru chłopięcego w Ratyzbonie.
W dyskusji o problemie pedofilii w Kościele skrytykowano także Benedykta XVI. Niemiecka prasa ujawniła, że w latach 80., gdy obecny papież był arcybiskupem Monachium i Fryzyngi, przeniesiono tam księdza oskarżanego o pedofilię.
Z kolei amerykański dziennik "New York Times" opisał niedawno sprawę księdza Lawrence'a Murphy'ego, który wykorzystywał seksualnie głuchonieme dzieci w ośrodku w stanie Wisconsin. Gazeta zarzuciła obecnemu papieżowi oraz watykańskiemu sekretarzowi stanu kardynałowi Tarcisio Bertone, że jako kierujący Kongregacją Nauki Wiary w latach 90. wiedzieli o tym skandalu, ale nie doprowadzili do ukarania jego sprawcy. Ksiądz-pedofil zmarł w 1998 roku.
Niemiecka opinia publiczna z rozczarowaniem zareagowała też na list Benedykta XVI do Irlandczyków, w którym przeprosił on za skandal pedofilski w tamtejszym Kościele, lecz ani słowem nie odniósł się do problemu w Niemczech.
Sondaż opublikowany we wtorek przez tygodnik "Stern" pokazał, że tylko 31% Niemców jest zadowolona z dokonań papieża. 46% ocenia jego pracę niezbyt dobrze bądź źle. Spośród niemieckich katolików złe oceny wystawiło papieżowi 45%.
Według sondażu co piąty katolik w Niemczech (19%) rozważał po ujawnieniu skandalu pedofilskiego wystąpienie z Kościoła. 80% deklaruje wierność Kościołowi.
Sondaż przeprowadzono 24 i 25 marca na próbie 1004 osób.
Anna Widzyk