Sąd partyjny zawiesza Korwin-Mikkego

Zapadło postanowienie Sądu Partyjnego o wyrzuceniu Janusza Korwin-Mikkego z Rady Liderów Konfederacji i zawieszeniu w partii - dowiedziała się Wirtualna Polska. Jeśli złamie warunki zawieszenia, Sąd Partyjny będzie rozpatrywał jego usunięcie z Konfederacji.

Sąd partyjny zawiesza Korwin-Mikkego
Sąd partyjny zawiesza Korwin-Mikkego
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Sylwester Ruszkiewicz

18.10.2023 | aktual.: 18.10.2023 20:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zapadło postanowienie Sądu Partyjnego o wyrzuceniu Janusza Korwin Mikkego z Rady Liderów i zawieszeniu w partii. Informację przekazał w mediach społecznościowych także Witold Tumanowicz, szef sztabu Konfederacji i członek Rady Liderów.

"Dość syndromu sztokholmskiego i tłumaczenia się z głupot" - skomentował we wpisie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Emeryci nie powinni mieć prawa głosu"

Niedługo po oficjalnej informacji o zawieszeniu w partii, Korwin-Mikke zamieścił kolejny wpis w mediach społecznościowych.

"W normalnej republice ludzie biorący pieniądze od reżymu (urzędnicy, żołnierze itd.) nie mogą głosować. Emeryci mogą... jeśli jest to emerytura. Od 15 lat jednak emerytura jest świadczeniem socjalnym dowolnie podwyższanym lub odwrotnie - więc emeryci nie powinni mieć prawa głosu!" - napisał Janusz Korwin-Mikke.

W Konfederacji trwa szukanie winnych

Janusz Korwin-Mikke od dawna znany jest z kontrowersyjnych wypowiedzi. Tuż przed wyborami miał zostać poproszony, "żeby spokojnie już nic nie robić do końca kampanii. Nie tweetować, nie pisać, nie wypowiadać się. Odpocząć".

Konfederacja, której przez lata Korwin-Mikke był niekwestionowanym liderem, jest jednym z największych przegranych wyborów parlamentarnych, a przede wszystkim ostatnich dni kampanii wyborczej.

Przez długi czas partia ta radziła sobie dobrze w sondażach, uzyskując wynik powyżej 10 proc. Politycy Konfederacji widzieli się już jako trzecią siłę w Sejmie, od której zależeć będzie utworzenie rządu. Skończyło się na rozczarowującym wyniku 7,16 proc.

Taki rezultat powinien zapewnić Konfederacji 18 mandatów, co jest wynikiem lepszym niż w poprzedniej kadencji (11 miejsc w Sejmie), lecz w porównaniu z oczekiwaniami można mówić o porażce. Ta zaś już teraz powoduje, że w szeregach partii zaczyna się poszukiwanie winnych.

Korwin-Mikke przegrał walkę o mandat z żoną Bosaka

Jednym z nich ma być Janusz Korwin-Mikke. W swoim okręgu przegrał walkę o mandat z Kariną Bosak, żoną jednego z liderów Konfederacji. - Bardzo dobrze, że Korwin-Mikke nie dostał się do Sejmu. Nie będzie już nam szkodził. To sami wyborcy Konfederacji pokazali w tych wyborach, że mają go dosyć - skomentował Witold Tumanowicz w rozmowie z Onetem.

"Żona powiedziała mi dziś, że słyszała od kogoś, że WCzc.Krzysztof Bosak ma do mnie pretensje, że rzekomo obraziłem Jego Żonę. Kategorycznie zaprzeczam takim absurdalnym plotkom. (...) W niczym p.Kariny nie obrażałem, jeśli czuje się czymś urażona, to przepraszam" - pisał później w mediach społecznościowych Korwin-Mikke.