Korupcja w ubogich krajach prowadzi do klęski humanitarnej
Korupcja w ubogich krajach to humanitarna katastrofa, która utrudnia globalną walkę z ubóstwem - oceniła w Berlinie szefowa organizacji Transparency International Huguette Labelle.
23.09.2008 | aktual.: 23.09.2008 20:34
Jej zdaniem państwa, które udzielają pomocy rozwojowej, powinny zmierzyć się z tym problemem i rozsądnie kierować wsparcie na konkretne cele.
_ Powstrzymanie rozwoju korupcji wymaga silnej kontroli, sprawowanej przez parlamenty, instytucje porządku publicznego, niezależne media i społeczeństwo obywatelskie_ - oświadczyła Labelle przy okazji publikacji najnowszego Indeksu Percepcji Korupcji na świecie.
_ Gdy te instytucje są słabe, spirala korupcji wymyka się spod kontroli i ma przerażające konsekwencje dla zwykłych ludzi, a także dla sprawiedliwości i równości w społeczeństwach_ - dodała.
Według Transparency International zjawisko korupcji podwyższy o 50 miliardów dolarów koszty realizacji wyznaczonych przez ONZ Milenijnych Celów Rozwoju, które zmierzają do ograniczenia biedy na świecie.
W najnowszym badaniu Indeksu Percepcji Korupcji, które objęło 180 państw, Polska znalazła się na 58. miejscu z indeksem 4,6 (w skali od 0 do 10, przy czym zero oznacza największą korupcję).
Pierwsze miejsca w rankingu zajęły Dania (9,3), Nowa Zelandia (9,3) i Szwecja (9,3). Kraje uważane za najbardziej skorumpowane to Haiti (1,4), Irak (1,4), Birma (1,3) i Somalia (1,0). (sm)
Anna Widzyk