Korupcja na Uniwersytecie Gdańskim - do jakiej prokuratury?
Gdańska Prokuratura Apelacyjna nie podjęła
jeszcze decyzji, do jakiej jednostki przenieść postępowanie w
sprawie korupcji podczas rekrutacji m.in. na Wydział Prawa i
Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Zwróciła się o to
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, by uniknąć zarzutów o stronniczość.
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Krzysztof Trynka powiedział, że jeszcze nie ma formalnej decyzji w sprawie przeniesienia śledztwa. Ma ona zostać podjęta w środę.
Według wtorkowej "Gazety Wyborczej" sprawa została przeniesiona do prokuratury w Toruniu. Miało tak się stać z powodu ujawnienia przez gazetę, że córka prokuratora okręgowego w Gdańsku nadzorującego sprawę została przyjęta na Wydział Prawa i Administracji z odwołania dzięki życzliwości uczelni. Z odwołania indeksy miały otrzymać m.in. także dzieci kilkorga sędziów i adwokatów.
Śledztwo w sprawie korupcji podczas rekrutacji na wydziały prawa oraz ekonomii wszczęto prawie miesiąc temu. Zarzut przyjęcia pieniędzy w zamian za umieszczenie na listach obu kierunków jednej osoby postawiono pracownicy administracyjnej rektoratu. Grozi jej do ośmiu lat więzienia. Zastosowano wobec niej dozór policyjny.