Koronawirus z Chin. Pierwszy potwierdzony przypadek w Belgii. Chory wrócił do kraju tym samym samolotem, co Polacy
Resort zdrowia Belgii poinformował, że u jednego z obywateli tego kraju, który w niedzielę został ewakuowany z Wuhan, testy na obecność koronawirusa wypadły pozytywnie. Belg wracał z Chin tym samy samolotem, co Polacy. - Wszyscy ewakuowani czują się dobrze, są pod opieką. W ciągu 24 godzin poinformujemy o wynikach testów - poinformował WP rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
04.02.2020 | aktual.: 04.02.2020 12:45
- Dziewięć osób, które przybyły w niedzielę z Chin, przeszło szczegółowe badanie w szpitalu wojskowym w Neder-Over-Hembek. Testy wykazały, że jedna z nich jest zarażona koronawirusem - poinformowała rzeczniczka resortu zdrowia Belgii
Zarażona osoba to kobieta. Na razie czuje się dobrze i nie wykazuje żadnych symptomów choroby.
Belgia jest tym samym 27. krajem, w którym odnotowano przypadek zarażenia koronawirusem 2019-nCoV.
Koronawirus z Chin. Resort zdrowia: nie ma powodu do niepokoju
Belgijka wróciła do kraju w niedzielę, razem z 250 osobami, które francuskim samolotem ewakuowano z Wuhan. Na pokładzie tej maszyny, która wylądowała w Marsylii, byli także Polacy.
- Nie ma żadnego powodu do niepokoju. Wszyscy Polacy czują się dobrze, są pod troskliwą opieką - mówi WP rzecznik resort zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zapewnia, że żaden z nich nie wykazuje symptomów choroby, która mogłaby świadczyć o zarażeniu koronawirusem.
Rzecznik przypomniał, że od ewakuowanych z Wuhan Polaków pobrano po przylocie do Polski próbki do testów na obecność wirusa. - W ciągu 24 godzin przekażemy państwu informacje dotyczące wyników badań - dodał rzecznik resortu zdrowia.
Belgijka, u której stwierdzono obecność koronawirusa, została przetransportowany do szpitala uniwersyteckiego Saint Pierre w Brukseli.
Koronawirus z Chin. "Panika groźniejsza od wirusa"
- Podjęliśmy wszelkie środki ostrożności. Musimy zachować spokój i pozwolić zespołom medycznym pracować. Wirus jest pod kontrolą. Panika jest groźniejsza niż on - przekonuje belgijska szefowa resortu zdrowia.
Zobacz także: Koronawirus z Chin. Wycieczkowiec z 3,7 tys. osób na pokładzie poddany kwarantannie w Jokohamie
Epidemia zachorowań na zapalenie płuc wywoływane przez koronawirusa 2019-nCoV wybuchła w Wuhan w środkowych Chinach na początku grudnia ubiegłego roku. Liczba zarażonych wirusem w tym kraju rośnie gwałtownie. Z najnowszych danych wynika, że zaraziło się nim tam już 20,4 tys. osób (w ciągu dobry liczba zarażonych wzrosła o 3,2 tys.). Stan prawie 2,8 tys. pacjentów określa się jako poważny. Ponad 170 tys. osób poddanych jest kwarantannie. Niestety, 425 osób zmarło.
Wirus przekroczył chińską granicę. Potwierdzone przypadki zarażenia odnotowano m.in. w Japonii, Australii, Wietnamie, Niemczech, Francji, Włochach, Stanach Zjednoczonych, Singapurze, Tajlandii, Kanadzie i Wielkiej Brytanii.
Odnotowano także dwa zgony spowodowane koronawirusem poza Chinami kontynentalnymi: na Filipinach i w Hongkongu.