Koronawirus z Chin. Kolejny chory w Niemczech. To dziecko
Kolejny szósty przypadek zarażenia koronawirusem z Chin. Tym razem jego ofiarą padło dziecko. Wszystkie zarażone osoby miały kontakt z Chinką, która przyleciała do firmy w Bawarii na szkolenie. Jednak pojawiają się nowe informacje o kolejnych europejskich krajach, w których potwierdzono przypadki zarażenia koronawirusem.
Pięcioosobowa rodzina została wczoraj po południu przewieziona do kliniki w Trostberg w Bawarii. Wszyscy mają objawy grypopodobne. Jak na razie potwierdzono jednak, że tylko dwie osoby: ojciec i najstarsze dziecko, są zarażone koronawirusem. Lekarze podejrzewają jednak, że testy wypadną pozytywnie u całej rodziny.
Mężczyzna pracował w tej samej firmie, co cztery pozostałe ofiary koronawirusa w Niemczech. To duża firma motoryzacyjna, która ma swoją siedzibę w Stockdorfie w Bawarii.
Firma ta ma także oddział w Chinach. I to właśnie stamtąd, 19 stycznia przyjechała na szkolenie Chinka, mieszkająca na stałe w Szanghaju. Zdaniem szefa Bawarskiego Krajowego Urzędu ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności Andreasa Zapfa, to właśnie od niej zaraził się wirusem 33-latek.
Koronawirus z Chin: ponad sto osób pod obserwacją w Niemczech
Chinka, która przyleciała do Niemiec na szkolenie, nie miała prawdopodobnie pojęcia, że jest zarażona wirusem. Nie miała żadnych objawów. Dopiero 23 stycznia, podczas podróży samolotem do domu, odczuła pierwsze symptomy choroby.
Według niemieckich ekspertów 33-latek jest pierwszym pacjentem, który zaraził się koronawirusem z Chin poza Azją.
Okazało się, że kobieta zaraziła nie tylko 33-latka. Do szpitala w Monachium trafili wkrótce jego koledzy z pracy: 33-letnia kobieta, oraz 29- i 40-letni mężczyźni. Wszyscy mieli kontakt z pracownicą z Chin.
Nie wiadomo na razie, w jaki sposób zaraziła się rodzina 5 ofiary koronawirusa. Czy mieli oni kontakt z Chinką podczas jej pobytu w Niemczech, czy też to ojciec rodziny jest źródłem zarażenia?
W Rzymie pojawiła się tabliczka: Chińczykom wstęp wzbroniony
Służby medyczne poinformowały, że pod obserwacją jest obecnie 110 osób, które mogły mieć pośrednio bądź bezpośrednio kontakt z zarażymi koronawirusem z Chin.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Tymczasem w Rzymie, przed jedną z restauracji w pobliżu Fontanny di Trevi, pojawił się tabliczka zakazująca wstępu Chińczykom. Autor napisu tłumaczy, że zakaz obowiązuje ze względu na "międzynarodowe środki bezpieczeństwa" i bardzo przeprasza za "wszelkie niedogodności".
Tabliczka pojawiła się wkrótce po tym, jak włoski resort zdrowia potwierdził daw pierwsze przypadki zarażenia w tym kraju. Obie ofiary wirusa to Chińczycy, którzy przyjechali do Włoch na wycieczkę.
Koronawirus z Chin. Pierwszy potwierdzony przypadek w Szwecji
Władze regionu Joenkoeping na południu Szwecji podały, że u kobiety, która 24 stycznia wróciła do Szwecji z okolic miasta Wuhan w Chinach, wykryto koronawirusa.
Wydano komunikat z którego wynika, że "kobieta miała objawy w postaci kaszlu i sama zgłosiła się do służby zdrowia". Obecnie przebywa w szpitalnej izolatce w Joenkoeping, a jej stan określany jest jako dobry.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: rainews.it, bild.de