Koronawirus z Chin. Jedna z pasażerek Westerdam zarażona wirusem. Statek przez dwa tygodnie krążył po morzu
83-letnia pasażerka luksusowego statku wycieczkowego Westerdam jest zarażona koronawirusem - oświadczyło malezyjskie ministerstwo zdrowia. Amerykanka opuściła statek w Kambodży i wraz ze 144 innymi pasażerami wycieczkowca poleciała samolotem do Malezji. Teraz część z nich czeka dwutygodniowa kwarantanna. Tymczasem Amerykanie szykują się do ewakuacji swoich obywateli ze statku Diamond Princess.
Statek wycieczkowy Westerdam, pływający pod holenderska banderą, przez dwa tygodnie błąkał się po morzu. Po tym jak 1 lutego wypłynął z Hongkongu, kolejne państwa odmawiały mu zgody na wpłynięcie do portu i zejście pasażerów na ląd. Powodem był lęk przed koronawirusem 2019-nCoV, którym miał być zarażony jeden z pasażerów.
Armator przekonywał, że nie jest to prawda, że wszyscy pasażerowie są zdrowi. Wiary w te zapewnienia nie dawały ani Filipiny, ani Japonia, ani liczne porty na Tajwanie. Statek nie mógł także zawinąć do portu w Korei Południowej i na wyspie Guam. Odmówiła też Tajlandia.
Zobacz także: Koronawirus z Chin. Nagły wzrost zarażonych. Władze tłumaczą to "nową metodą diagnostyczną"
W końcu nad pasażerami wycieczkowca zlitowały się władze Kambodży. W czwartek zawinął on do portu w Preăh Sihanŭk. W piątek grupa 145 pasażerów poleciała samolotem do Malezji. Mieli stamtąd lecieć do domu. Niestety, podczas kontroli na lotnisku u 83-letniej Amerykanki i jej o dwa lata starszego męża stwierdzono objawy infekcji. Skierowano ich na dalsze badania do szpital.
W sobotę testy potwierdziły zakażenie koronawirusem u kobiety. Testy męża wypadły negatywnie.
83-latka jest w stanie stabilnym, znajduje się w separatce w jednym ze szpitali w Kuala Lumpur. Jest tam równiez jej mąż.
Większość pasażerów samolotu będzie mogła wrócić do swoich domów. Malezyjskie władze zdecydowały się objąć kwarantanną i przetestować na obecność koronawirusa tylko tych pasażerów, którzy siedzieli w samolocie najbliżej kobiety.
Koronawirus z Chin. 67 nowych przypadków na Diamon Princess
Tymczasem rośnie liczba zarażonych koronawirusem na statku wycieczkowym Diamond Princess, zacumowanym w Jokohamie. W sobotę minister zdrowia Japonii poinformował o 67 nowych przypadkach. To oznacza, że liczba zarażonych sięgnęła już 285 osób.
Przypomnijmy, że statek z ponad 3,7 tys. pasażerów i członków załogi poddano kwarantannie po tym, jak okazało się, że jeden z jego byłych pasażerów zachorował. Testy wykazały, że jest zarażony koronawirusem.
Wśród uwięzionych na statku jest trzech Polaków: dwóch pasażerów i jeden członek załogi. Polskie MSZ informowało w ubiegłym tygodniu, że nie wykryto u nich koronawirusa.
W piątek Japończycy pozwolili opuścić pokład statku osobom po 80. roku życia, z chronicznymi schorzeniami oraz tym, które nie mają okien w kajutach. Zostały one przewiezione do rządowego ośrodka na północ od Tokio, gdzie mają dokończyć kwarantannę. Jej pierwotny termin upływa 19 lutego, jednak nie wiadomo czy nie zostanie przedłużony.
Zobacz także: Koronawirus z Chin. Pierwsza ofiara w Europie
Tymczasem amerykańskie władze chcą ewakuować z pokładu wycieczkowca swoich obywateli. Ma ich tam być 380. Według informacji "The Wall Street Journal" w niedziele mają po nich przylecieć dwa samoloty.
Amerykanie po powrocie do kraju zostaną poddani kolejnej kwarantannie.