Koronawirus. "Winne okienka" wracają do łask

Florencja na nowo odkryła "winne okienka". A to wszystko przez pandemię koronawirusa. Czym są "winne okienka" i do czego służą?

Koronawirus. Winne okienkaKoronawirus. "Winne okienka" we Florencji
Źródło zdjęć: © Getty Images
Anna Piątkowska-Borek

Koronawirus. "Winne okienka" wracają do łask

Pandemia koronawiusa sprawiła, że po latach we Florencji przypomniano sobie o tzw. "winnych okienkach". Są to niewielkie otwory w ścianach budynków, przez które przed wiekami sprzedawano wino. Później o tym sposobie zapomniano, jednak wydarzenia ostatnich miesięcy, związane z epidemią i szybkim rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 sprawiły, we Florencji "winne okienka" wróciły do łask.

Koronawirus. "Winne okienka" już nie tylko na wino

Teraz "winne okienka" we Florencji zaczęto wykorzystywać nie tylko do sprzedaży wina, ale również lodów czy innych drobnych przekąsek. To właśnie koronawirus sprawił, że wróciły do łask.

Jak powstały "winne okienka"?

Pierwsze "winne okienka" powstały kilkaset lat temu. W połowie XVI wieku książę Florencji Cosimo I wydał zgodę, by właściciele winnic sprzedawali wino klientom bezpośrednio. W ten sposób mogli pominąć pośredników i karczmy.

Właściciele winnic, którzy prowadzili sprzedaż bezpośrednią, wpadli na pomysł, by w ścianach swoich pałaców wybić niewielkie otwory, przez które klientom podawane byłyby trunki. W ten sposób nie musieli wpuszczać ich do swoich domów.

"Winne okienka" miały wyznaczone godziny pracy i w tym czasie służba otwierała je, gdy przychodzili klienci. Klient pukał w okienko zamykane na drewniane drzwiczki, służący właściciela winnicy otwierał i brał od klienta pustą butelkę. Następnie napełniał ją winem i podawał przez "winne okienko", inkasując przy tym należność.

Pandemia koronawirusa i "winne okienka"

Dzisiaj, gdy trwa pandemia koronawirusa, "winne okienka" są doskonałym sposobem na robienie zakupów. Nic więc dziwnego, że we Florencji przeżywają swój renesans.

Przypomnijmy, że już w XVII wieku przydały się w czasie epidemii dżumy, gdy właśnie w ten sposób chętnie kupowano wino, unikając bezpośredniego kontaktu.

Pomoc dla firm z żółtych i czerwonych stref. "Rząd posiada narzędzia i zapasy finansowe"

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Protesty pod Chicago. Doszło do starć z policją
Protesty pod Chicago. Doszło do starć z policją
Widmo ewakuacji miasta. Teheran modli się o deszcz
Widmo ewakuacji miasta. Teheran modli się o deszcz
GIS ostrzega. Groźna bakteria w popularnym produkcie
GIS ostrzega. Groźna bakteria w popularnym produkcie
Emocje na Narodowym. Skandowali nazwisko prezydenta i obrażali Tuska
Emocje na Narodowym. Skandowali nazwisko prezydenta i obrażali Tuska
Atak na taksówkarza w Milanówku. "Bił, by zabić"
Atak na taksówkarza w Milanówku. "Bił, by zabić"
Trump znosi cła. Chce zatrzymać wzrost cen kawy i owoców
Trump znosi cła. Chce zatrzymać wzrost cen kawy i owoców
USA deportują 80 Ukraińców. "Mogą deportować tylu, ilu chcą"
USA deportują 80 Ukraińców. "Mogą deportować tylu, ilu chcą"
17-latek skazany na 18 lat łagru. Wyrok zapadł w Rosji
17-latek skazany na 18 lat łagru. Wyrok zapadł w Rosji
Piotr W. stanie przed sądem. Ciało znaleziono rok po zbrodni
Piotr W. stanie przed sądem. Ciało znaleziono rok po zbrodni
Rumunia wzywa rosyjskiego ambasadora na dywanik. Chodzi o drony
Rumunia wzywa rosyjskiego ambasadora na dywanik. Chodzi o drony
Kościerzyna. Samochód potrącił dwoje 17-latków
Kościerzyna. Samochód potrącił dwoje 17-latków
Kontrola lotu z Brukseli na Okęciu. Kurski grzmi
Kontrola lotu z Brukseli na Okęciu. Kurski grzmi