Koronawirus. Wielka Brytania wyczekuje premiera. Nowe informacje o stanie Borisa Johnsona
Po poważnych dolegliwościach z powodu koronawirusa Boris Johnson powoli wraca do siebie. W piątek Downing Street przedstawiło dalszy plan działania. Wiadomo też, co z obowiązkami premiera Wielkiej Brytanii.
10.04.2020 | aktual.: 10.04.2020 17:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przypomnijmy, że premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson wciąż pozostaje w szpitalu.
Koronawirus. Wielka Brytania. Boris Johnson wraca do zdrowia.
Jak informuje biuro prasowe premiera Wielkiej Brytanii, ze zdrowiem Borisa Johnsona jest coraz lepiej. W piątek udało mu się opuścić szpitalne łóżko. "Premier jest w stanie robić krótkie spacery, pomiędzy okresami odpoczynku" - czytamy w oświadczeniu Downing Street.
Biuro prasowe dodaje, że Boris Johnson spotkał się także ze swoimi lekarzami, którym podziękował za opiekę. "Myśli premiera są z osobami, które zostały dotknięte tą straszną chorobą" - informuje zespół prasowy z Downing Street.
Koronawirus. Wielka Brytania wciąż bez premiera. Boris Johnson zaczął leczenie
Johnson wrócił z oddziału intensywnej terapii w czwartek wieczorem. Jego powrót do zdrowia cieszy, nie oznacza jednak, ze Boris Johnson od razu wróci do swoich obowiązków.
Jak poinformowało biuro prasowe premiera Wielkiej Brytanii, leczenie dopiero się zaczęło, a Boris Johnson do swoich obowiązków planuje powrócić tylko za poradą i zgodą lekarzy.
Koronawirus. Wielka Brytania. Boris Johnson w szpitalu
Z doniesień "The Independent" wynika, że Boris Johnson w najbliższych dniach nie wróci do pracy. Jego obowiązki wciąż będzie pełnił minister spraw zagranicznych UK, Dominic Raab.
Downing Street zdementowało też plotki o tym, że Boris Johnson wróci do pracy 16 kwietnia, czyli w czwartek po świętach. Właśnie wtedy mają zapaść decyzje co do dalszych restrykcji i obostrzeń dla Brytyjczyków.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Przypomnijmy, do szpitala św. Tomasz w Londynie Johnson trafił w poniedziałek, 10 dni od zakażenia koronawirusem. Powodem były problemy z oddychaniem i wysoka gorączka.
Pojawiły się spore obawy o zdrowie i życie premiera Wielkiej Brytanii. Do szpitala został przyjęty na obserwację, a kilka godzin później zdecydowano się na przeniesienie go na oddział intensywnej terapii. Boris Johnson wymagał podania tlenu. Na oddziale intensywnej terapii przebywał do czwartku wieczorem.
Źródło: "The Independent"
Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film