PolskaKoronawirus w Polsce. Żona pierwszego zakażonego o stanie zdrowia męża

Koronawirus w Polsce. Żona pierwszego zakażonego o stanie zdrowia męża

W środę minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował o pierwszym pacjencie w Polsce, u którego potwierdzono zakażenie koronawirusem. 66-letni mężczyzna, zaraził się nim w Niemczech. Obecnie przebywa w szpitalu zakaźnym w Zielonej Górze. - Nie ma powodu do zmartwień - przekonuje żona mężczyzny.

Koronawirus w Polsce. Żona pierwszego zakażonego o stanie zdrowia męża
Źródło zdjęć: © WP.PL | Mateusz Madejski
Violetta Baran

05.03.2020 | aktual.: 05.03.2020 08:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

66-latek pochodzi z małej podsłubickiej miejscowości Cybinka - informuje "Super Express". Niedawno wrócił z Niemiec, gdzie odwiedzał swoje córki. W Heinsbergu, w regionie Nadrenia-Westfalia brał udział w imprezie karnawałowej.

Mężczyzna wrócił do Polski rejsowym autobusem. Wysiadł na dworcu w Słubicach, przesiadł się do swojego auta i pojechał do domu. Niestety, wkrótce po powrocie z Niemiec źle się poczuł. Zadzwonił wówczas do przychodni, tam poinstruowano go, by skontaktował się ze służbami sanitarnymi.

Koronawirus w Polsce. "Mąż ma świetną opiekę"

2 marca 66-latek został przewieziony karetką do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Po testach okazało się, że jest zarażony koronawirusem.

- Nie ma powodu do zmartwień - mówi "Super Expresowi" żona 66-latka. - Mąż czuje się już lepiej. Ma świetną opiekę, musi odpoczywać - dodaje kobieta.

Jej zdaniem wszystkie służby zadziałały sprawnie i błyskawicznie.

Zobacz także: Koronawirus we Włoszech. Rząd zdecydował o zamknięciu wszystkich szkół i uniwersytetów

Kobieta została poddana domowej kwarantannie. - Nigdzie nie mogę wychodzić, ponieważ po powrocie męża oczywiście miałam z nim kontakt. Przekazuję wszystkim pozytywną energię - mówi żona pacjenta "zero". Twierdzi, że teraz najważniejsze są spokój i zdrowy rozsądek.

Koronawirus SARS-CoV-2 zaatakował w grudniu ubiegłego roku w Wuhan w środkowych Chinach. Szybko rozprzestrzenił się na wszystkie kontynenty. Na całym świecie odnotowano już ponad 95 tys. potwierdzonych przypadków. Zmarło 3285 osób.

Źródło: "Super Express"

Komentarze (697)