Koronawirus w Polsce. Suwałki: nie chciała obsłużyć klientki bez maseczki, dostała grzywnę
Koronawirus w Polsce. Sąd Rejonowy w Suwałkach wymierzył grzywnę ekspedientce za to, że nie chciała obsłużyć klientki bez maseczki - informują lokalne media.
Sąd Rejonowy w Suwałkach nakazał ekspedientce zapłacić 100 złotych kary - czytamy na portalu suwalki.naszemiasto.pl.
Wniosek o ukaranie sklepowej złożyła miejscowa policja, która na co dzień, wraz z pracownikami Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, sprawdza, czy obowiązek noszenia masek jest przestrzegany.
Portal suwalki.naszemiasto.pl w suwalskim sanepidzie dowiedział się, że w ostatnim czasie mandaty otrzymały trzy pracownice sklepów, które bez osłony ust i nosa obsługiwały klientów. Ci zawiadomili służby sanitarne.
Orzeczenie sądu rejonowego nie jest prawomocne. Obwiniona ekspedientka złożyła sprzeciw do wyroku, a sąd drugiej instancji rozpatrzy go 16 września.
Koronawirus w Polsce. Suwałki. Kara dla ekspedientki
Do zdarzenia, które swój finał ma w sądzie, doszło w połowie lipca tego roku. Do jednego ze sklepów w centrum Suwałk weszła młoda kobieta bez maseczki, a ekspedientka poprosiła ją o zasłonięcie ust oraz nosa. Klientka zlekceważyła prośbę i podeszła do kasy, lecz nie została obsłużona.
Zirytowana próbowała ściągnąć do sklepu policję, ale patrol nie przyjechał. Udała się więc na komendę i złożyła zawiadomienie o wykroczeniu.
Suwalscy funkcjonariusze nadali sprawie bieg i kilka tygodni później wniosek o ukaranie ekspedientki skierowali do sądu. Zarzucili sklepowej wykroczenie przeciwko interesom konsumentów. Przepis ten mówi, że prawo narusza ten, kto umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, odmawia sprzedaży towaru.
- Rzecz w tym, że miałam powód, aby nie obsłużyć tej klientki - tłumaczyła lokalnym mediom sprzedawczyni. - Obawiałam się o swoje i innych klientów zdrowie. Żyjemy w czasie pandemii, mamy nadzwyczajną sytuację. Działałam nie tylko w interesie własnym, ale też społecznym - dodawała.