Koronawirus w Polsce. Poseł pokonał COVID-19. Edward Siarka: ludzie wciąż się mnie boją
Polityk Zjednoczonej Prawicy został zakażony koronawirusem, ale wyzdrowiał. Zauważa jednak, że przypadki wyleczenia nie są dostatecznie dobrze podawane. Relacjonuje, że ludzie się od niego dystansują. - Nie dziwię im się - przyznaje.
11.04.2020 | aktual.: 11.04.2020 12:16
Edward Siarka został zakażony koronawirusem i trafił do szpitala. Twierdził, że najprawdopodobniej zaraził się podczas spotkania z pracownikami Ministerstwa Sprawiedliwości. Placówkę opuścił po ponad tygodniowym pobycie. Teraz poseł Solidarnej Polski zwraca uwagę, że "podawane są dokładne liczby zakażonych osób, ale tych, którzy wrócili do pełnego zdrowia już nie".
W związku z tym żali się w rozmowie z "Faktem", że mieszkańcy wsi, w której mieszka, zaczęli go unikać. - Podają dane o ozdrowieńcach. Taki zaraża czy nie? Ludzie dopiero co obserwowali, jak pod dom przyjeżdżają karetki, wchodzili ludzie w kombinezonach. Skąd mają wiedzieć, że już jestem zdrowy? Ja się im nie dziwię, bo zwyczajnie się boją - tłumaczy.
Przeczytaj: Poseł Edward Siarka ma koronawirusa. Zdradził, gdzie mogło dojść do zakażenia
Słowo ozdrowieniec nie jest terminem medycznym. To osoba, która miała objawy zakażenia koronawirusem, ale zaczęły ustępować. Może pozostać w szpitalu lub w domu w izolacji. Po ustąpieniu wszystkich objawów nie powinna być zagrożeniem dla innych. Z kolei osoba wyleczona to taka, która na zakończenie okresu hospitalizacji lub kwarantanny ma przeprowadzony test, który dał wynik negatywny.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Źródło: fakt.pl