Koronawirus w Polsce. Oby nie rozbolały was zęby. Dentyści właśnie zamknęli gabinety
Stomatolodzy to pierwsza grupa lekarzy, która masowo kapituluje przed koronawirusem. Jak dowiaduje się WP, już ponad 90 proc. gabinetów w kraju zostało zamkniętych. Nie udało się zorganizować systemu stomatologicznej pomocy dla osób zarażonych lub poddanych nadzorowi epidemiologicznemu.
W całym kraju tylko nieliczne gabinety stomatologiczne zgadzają się jeszcze przyjmować pacjentów. Na wyjątek mogą liczyć pacjencji z bólem i najbardziej groźnymi przypadkami. Większość stomatologów zamknęła gabinety w obawie przed zarażeniem koronawirusem.
- Tu nie ma mowy o zachowaniu choćby jednego metra odległości. Praca narzędziami powoduje, że aerozol biologiczny wypełnia cały gabinet. Osiada na ubraniu, przyłbicy, narzędziach. Przy braku maseczek, rękawiczek i środków do dezynfekcji możemy pomagać tylko w najbardziej skrajnych przypadkach - komentuje pani Dorota, stomatolog z Warszawy. Prosi o niepodawanie nazwiska, obawia się hejtu. Zamknęła gabinet już tydzień temu. Aktualnie odsyła pacjentów do dużych publicznych przychodni przy szpitalach.
Zobacz też: Padło pytanie o testy. Profesor: "kompletna ruina służby zdrowia"
Stomatolodzy zamknęli gabinety
Według szacunków Naczelnej Izby Lekarskiej, w ciągu tygodnia prawie wszystkie gabinety (na 26 tys. prywatnych praktyk stomatologicznych w Polsce) wstrzymały planowe przyjęcia pacjentów. Andrzej Cisło wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej uzasadnia to wysokim ryzykiem zakażenia koronawirusem i brakiem dostępu stomatologów do podstawowych środków ochrony.
- Apelujemy do rządu, by dentyści zostali włącznie do działań interwencyjnych rządu. Indywidualnym praktykom stomatologicznym nie zagwarantowano dostępu do podstawowych środków ochrony higienicznej. Musimy sami zdobywać podstawowe materiały higieniczne, a w hurtowniach nie ma nic - dodaje. Podkreśla, że Ministerstwo Zdrowia nie odpowiedziało na apel branży o stworzenie sieci ośrodków stomatologicznych wyposażonych w odpowiedni sprzęt. W najbardziej krytycznym okresie epidemii właśnie tam mogliby trafić pacjenci zakażeni, poddani kwarantannie lub wymagający niezbędnej interwencji.
- Duża cześć praktyk w niecierpiących zwłoki przypadkach udziela świadczeń zabiegowych. Wobec narastającego z każdym dniem ryzyka staje się to coraz bardziej niebezpieczne - mówi WP Andrzej Cisło.
Strach przed koronawirusem. Dentyści najbardziej zagrożeni
Wśród stomatologów burzę wywoła publikacja amerykańskich analityków, omawiana przez "New York Times". Dentyści i ich asystenci znajdują się na samym szczycie rankingu zawodów zagrożonych zarażeniem koronawirusem. Dopiero za nimi plasują się lepiej chronieni ratownicy, lekarze i personel pobierający wymazy od pacjentów. Dentyści, zaglądając do jamy ustnej pacjenta są najbardziej narażeni na zakażenie drogą kropelkową. Koronawirus przemieszcza się uczepiony cząsteczek pary wodnej w oddechu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Do polskich stomatologów trafiły też wytyczne dra. Fausto Fiorile, prezesa Włoskiego Stowarzyszenia Stomatologów (AIO), ostrzegającego przed skrajnie niebezpiecznymi warunkami pracy. Zalecał on noszenie podwójnej pary rękawiczek, kombinezonów jednorazowego użytku, gogli lub przyłbic, i używanie masek typu ffp 3, które jako jedyne gwarantują rzeczywistą ochronę przed ryzykiem wdychania wirusa. Tymczasem w Polsce problem z dostępem do takiego sprzętu mają nawet medycy w szpitalach.
Wirtualna Polska ruszyła z akcją wspierającą służbę zdrowia. Na wydarzeniu na FB Wirtualna Polska - Wspieram Szpitale - wymiana potrzeb, informacji i darów będziemy na bieżąco informować, który szpital potrzebuje wsparcia i w jakiej formie.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl