Koronawirus w Polsce. Nie mogła pochować męża. Odmówiły dwa kościoły

Mężczyzna, który zmarł będąc zakażonym koronawirusem, nie mógł zostać pochowany w sposób, jaki chciała tego rodzina. Nie zgodziły się na to dwa kościoły. Historię pogrzebu męża opowiedziała pani Mirosława z Wyżnicy-Kolonii koło Kraśnika.

Koronawirus w Polsce. Wdowa nie mogła pochować męża
Koronawirus w Polsce. Wdowa nie mogła pochować męża
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Radosław Opas

Do śmierci mężczyzny doszło 30 września. - Rozmawiałam z nim jeszcze na Skype wieczorem. Czuł się dobrze. Uśmiechał się. Wszystko było na jak najlepszej drodze. Od pani doktor usłyszałam, że po 20 dniach od wykonania pierwszego testu mężowi, będzie mógł już wrócić do domu. Nie doczekał tego dnia - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Mirosława Doran z Wyżnicy-Kolonii.

Przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca i oddechu. Mąż pani Mirosławy miał też choroby współistniejące, co również podkreślono w akcie zgonu. - Wcześniej nie miał żadnych objawów sugerujących zakażenie koronawirusem, nawet nie gorączkował, ale wykonany test okazał się pozytywny - dodaje zrozpaczona kobieta.

Po śmierci mężczyzny pojawił się problem z organizacją pochówku. Rodzina chciała, aby pogrzeb odbył się w sposób tradycyjny, z trumną. - Tyle że w dwóch kościołach w Kraśniku - pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i u św. Józefa Robotnika - spotkałam się z odmową - tłumacz pani Mirosława.

Zobacz też: Koronawirus. Mocne oskarżenia. "Morawiecki powinien mieć trochę honoru"

Koronawirus w Polsce. Kościoły odmówiły tradycyjnego pochówku

Pani Mirosława ostatecznie otrzymała zgodę od dziekana na organizację pogrzebu, jednak ceremonia odbyła się poza Kraśnikiem. Wdowa twierdzi, że przy odmowie udzielenia pochówku z trumną duchowni zasłaniali się zaleceniami kraśnickiego sanepidu.

- Nie odmówiliśmy pochówku tego mężczyzny. Tłumaczyliśmy tylko wdowie, że zgodnie ze wskazaniami Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kraśniku, trumna z ciałem osoby z COVID-19 nie może zostać wniesiona do kościoła na mszę św. w intencji zmarłego, tylko przewieziona bezpośrednio na cmentarz - przekonuje w rozmowie z gazetą ks. kan. Jerzy Zamorski, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kraśniku i dziekan dekanatu kraśnickiego.

W sprawie wypowiedział się GIS. - Trumna z ciałem zmarłego może być wnoszona do kościoła - odpowiedział Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Dodał również, że osoba zmarła, u której wykryto koronawirusa, nie musi być spopielona.

Inaczej twierdzi sanepid. Dyrektor PSSE w Kraśniku Katarzyna Sagan uważa, że trumna z ciałem osoby zmarłej nie może być wnoszona do kościoła i musi zostać dowieziona bezpośrednio na cmentarz.

- Ja mam taką interpretację radcy prawnego i na tym właśnie bazujemy - podkreśliła dyrektor Sagan, powołując się na rozporządzenie Ministra Zdrowia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (348)