Koronawirus w Polsce. Minister zdrowia wskazuje optymistyczne dane
Mimo że koronawirus wciąż jest w natarciu, nieco lepsze niż w ubiegłym miesiącu dane epidemiczne pozwoliły rządowi podjąć decyzję o luzowaniu obostrzeń. Szef resortu zdrowia przytoczył jeszcze jeden powód do umiarkowanego optymizmu.
30.04.2021 19:12
Adam Niedzielski poinformował w piątek, że współczynnik reprodukcji koronawirusa (R) osiągnął najniższy poziom od początku pandemii i wynosi 0,72.
Wskaźnik ten informuje, na jakim etapie jest epidemia. Dzięki niemu wiemy, jaka jest zaraźliwość, czyli ile osób może zarazić jeden pacjent, u którego stwierdzono zakażenie COVID-19.
Jeśli współczynnik ten wynosi więcej niż 1, oznacza to, że jeden chory zaraża więcej niż jedną osobę. To sytuacja wskazująca na to, że epidemia cały czas się rozwija. Jeśli zaś R jest mniejsze niż 1, można wysnuć wniosek, że epidemia zwalnia i coraz mniej ludzi zaraża się od siebie.
Wykres zamieszczony przez ministra zdrowia jednoznacznie wskazuje, że apogeum trzeciej fali koronawirusa jest już za nami.
Koronawirus. Znoszenie obostrzeń
W związku z poprawiającą się sytuacją epidemiczną w kraju, rząd podjął decyzję o wprowadzeniu harmonogramu luzowania obostrzeń.
Zobacz też: Powrót do szkół. Dr Grzesiowski zabrał głos
W środę premier Mateusz Morawiecki przedstawił stopniowy plan odmrażania gospodarki.
Już od 1 maja wróci możliwość uprawiania sportu na świeżym powietrzu, a także - dla zorganizowanych grup dzieci i młodzieży - w obiektach zamkniętych i na basenach
4 maja otwarte zostaną galerie handlowe i wielkopowierzchniowe sklepy budowlane oraz meblarskie, a do nauki stacjonarnej w całym kraju wrócą uczniowie klas 1-3.
W połowie maja częściowo wróci także działalność restauracji i kawiarni. Właściciele będą mogli zaprosić gości do ogródków na świeżym powietrzu.
15 maja może także zostać zniesiony obowiązek noszenia maseczek na świeżym powietrzu. Wszystko zależy od tego, czy wskaźnik zakażeń na 100 tys. osób spadnie poniżej 15. Bez zmian pozostanie natomiast obowiązek zakrywania nosa i ust w pomieszczeniach zamkniętych.
Źródło: PAP/Wiadomości WP