Koronawirus w Polsce. Minister zdrowia poinformował o stanie chorych
Minister zdrowia Łukasz Szumowski przyznał, że w związku z występowaniem koronawirusa w Polsce rozważano zamknięcie szkół w całym kraju. Zaznaczył jednak, że wtedy doszłoby do "poważnego zaburzenia różnych usług". - To bardzo poważna sprawa - przyznał. I zapewnił, że większość chorych czuje się dobrze.
- Mamy 3 osoby z tych 21 pacjentów z koronawirusem, które są w stanie poważnym, reszta czuje się w miarę dobrze – powiedział w rozmowie z Polsat News minister zdrowia. Wypowiedź Łukasza Szumowskiego padła na chwilę przed podaniem informacji, że w Polsce wykryto 22. przypadek choroby. Dodał, że "są to osoby, które mają inne - różne - towarzyszące choroby”.
Minister powiedział, że we Włoszech ludzie "nie trzymali reżimu kwarantanny”. - Stąd przekazaliśmy informację, że w Polsce policja będzie odwiedzać te osoby, które nie powinny wychodzić z domu - zaznaczył.
I przyznał, że statystycznie rzecz biorąc najbardziej narażone są "osoby starsze”. Minister podkreślił jednak, że mają tu znaczenie również inne predyspozycje, np. do chorób dróg oddechowych – Apeluję, żeby unikać dużych skupisk ludzi i często dezynfekować ręce - powiedział.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. "Zarządzenie marszałek Elżbiety Witek powodem do niepokoju"
Zdaniem Szumowskiego ewentualna decyzja o zamykaniu szkół jest "bardzo poważną” sprawą. W takim przypadku setki tysięcy osób, które będą musiały się opiekować dziećmi.
- Z punktu widzenia państwa to jest poważne zaburzenie usług, transportu – wyliczał. Podkreślił, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego przebiegała "zaskakująco dla niego” w sposób merytoryczny. Zapewnił, że w Polsce przeprowadzono odpowiednią do liczby populacji liczbę testów. - U nas jest 2 tys. testów na dobę, możemy robić ich dokładnie tyle samo, ile Wielka Brytania - powiedział Szumowski.
Źródło: Polsat News
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl