Koronawirus w Polsce. Lekarz Krzysztof Hałabuz: "Rozważamy pozew przeciwko państwu"

Koronawirus w Polsce. Lekarz Krzysztof Hałabuz: "Rozważamy pozew przeciwko państwu"

Koronawirus w Polsce. Lekarz Krzysztof Hałabuz: "Rozważamy pozew przeciwko państwu"
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
23.04.2020 09:27, aktualizacja: 23.04.2020 14:14

Koronawirus w Polsce potęguje napięcie na linii lekarze - Ministerstwo Zdrowia. Medycy są też oburzeni presją na przeprowadzenie wyborów prezydenckich. Prezes stowarzyszenia Porozumienia Chirurgów SKALPEL wspomina o możliwym pozwie przeciwko państwu.

Chirurg pytany był m.in. o stanowisko ws. wyborów prezydenckich, które PiS chce przeprowadzić za niecały miesiąc. Te miałyby się odbyć w sposób korespondencyjny. - Analizujemy różne zachowania w sprawie tych wyborów. Rozważamy pozew przeciwko państwu - podkreślił Krzysztof Hałabuz. Lekarz rezydent i prezes stowarzyszenia Porozumienia Chirurgów SKALPEL był gościem Radia ZET.

Hałabuz mówił też o warunkach koniecznych do przygotowania i przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych w dobie epidemii koronawirusa. - Tych kart nie będzie można dotknąć przez kilka dni. Badania wykazują, że koronawirus utrzymuje się na papierze nawet kilkadziesiąt godzin. Państwo chce ozonować koperty z głosami, ale czy państwo jest na to gotowe? - pytał prezes stowarzyszenia SKALPEL.

Koronawirus w Polsce. Krzysztof Hałabuz o konsekwencjach dla Łukasza Szumowskiego

Krzysztof Hałabuz odpowiedział też na zarzuty ze strony Ministerstwa Zdrowia. Wiceminister Waldemar Kraska stwierdził, że zakażenie wśród lekarzy jest tak wysokie, z powodu nieprzestrzegania procedur. - To absolutnie oskarżenie krzywdzące. Ja i moi znajomi nie znamy takich przypadków, kiedy lekarze świadomie wybierają brawurowy sposób podchodzenia do zagrożenia - podkreślił prezes stowarzyszenia lekarzy chirurgów.

W jego opinii, to, że wielu polskich medyków jest zarażonych, nie wynika z brawury pacjentów tylko z niedoborów sprzętowych. - W moim szpitalu pracuje ok. 1500 osób. Oficjalne dane mówią, że ok. 1/3 personelu miała kontakt z wirusem i albo jest u nich stwierdzone zakażenie albo musieli zostać poddani kwarantannie - zaznacza i dodaje, że znaczna część pacjentów, z którymi mają kontakt lekarze, jest zwyczajnie niedostatecznie zdiagnozowana. - Prewencja powinna być wykonana w maksymalnie możliwy sposób - mówił Hałabuz.

Lekarz wspomniał też o możliwych krokach prawnych w stosunku do ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego. - Ostatecznym rozwiązaniem, drastycznym, jest możliwość, kiedy rzecznik odpowiedzialności zawodowej kieruje sprawę do sądu lekarskiego. Lekarz może ze względu na niedopatrzenia, przewinienia, zostać pozbawiony prawa wykonywania zawodu - podkreślił prezes stowarzyszenia SKALPEL.

Koronawirus w Polsce. Krzysztof Hałabuz o karach dla lekarzy

Jak dodał, w opinii stowarzyszenia nie wszystkie środki i zabezpieczenia zostały przez Ministerstwo Zdrowia wykorzystane do walki z epidemią koronawirusa. Zaznaczył przy tym, że rolą chirurgów z porozumienia nie jest ocena pracy ministra i wymiar kary, jaką powinien ewentualnie ponieść Łukasz Szumowski. - To rola rzecznika odpowiedzialności zawodowej w izbie lekarskiej aby wszcząć dochodzenie i żeby było to sprawiedliwie ocenione - tłumaczył Hałabuz.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

W ostatniej kwestii lekarz odniósł się do sprawy delegowania medyków do innych placówek. Ta kwestia budzi ostatnio wiele kontrowersji, ponieważ na kilka osób z personelu medycznego na Mazowszu nałożono kary, za brak stawienia się w wyznaczonej placówce. Wkrótce okazało się, że osoby te nie kwalifikowały się do przeniesienia na front walki z epidemią koronawirusa. Wnioskowano nawet o odwołanie wojewody Konstantego Radziwiłła.

- Spotkaliśmy się z tym, że nakaz pracy otrzymywali lekarze emeryci, którzy są obciążeni chorobami i z grupy ryzyka. Młode matki także otrzymały nakazy pracy. To dla nas kompletnie niezrozumiałe - mówił Hałabuz. Jak dodał, zdarzają się oczywiście przypadki, gdy osoby, które powinny się stawić w wyznaczonej placówce, tego nie robią. - Kodeks etyki lekarskiej mówi, że mamy obowiązek stawić się do takiej pracy. Ale widać, że strach przed zostaniem zakażonym jest gigantyczny i część ludzi nie podejmuje się tego - tłumaczył prezes stowarzyszenia SKALPEL.

Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (941)
Zobacz także