Wesela na celowniku. GIS chce zdecydowanych zmian
Główny Inspektor Sanitarny zdaje sobie sprawę z niedoskonałości inspekcji sanitarnych. Uważa, że przez lata dochodziło do zaniedbań i będzie chciał to odbudować. Komentując sytuację na jesieni uważa, że "poradzimy sobie, ale musimy słuchać ekspertów". Mówił też o restrykcjach ws. wesel.
Jarosław Pinkas uważa, że obecnie Polska radzi sobie z epidemią koronawirusa. Zwraca uwagę, że mamy niewielką liczbę pacjentów hospitalizowanych i pod respiratorami. Główny Inspektor Sanitarny wskazuje również, że mamy perspektywy do poradzenia sobie z sytuacją w przyszłości, kiedy zapadalność się zwiększy. - Dla mnie najważniejszy parametr to dostępność do świadczeń opieki zdrowotnej - tłumaczy na antenie TVN24.
Zamknięte szkoły. W sumie 50 placówek działa zdalnie lub hybrydowo
Szef GIS ujawnia, że obecnie o działanie niestacjonarne poprosiło około 300 na 26 tys. szkół. Pozytywna zgoda na zdalne lub hybrydowe nauczanie została wydana dla ok. 50 placówek. Pinkas komentując decyzję o otwarciu szkół stwierdził, że "miał dylemat, ale musiał podjąć ryzyko". - Straty społeczne i edukacyjne mogły być nie do odrobienia - podkreśla. Dodał, że testy na żądanie dla nauczycieli niczemu nie służą, bo większość krajów skłania się badaniu przypadków objawowych.
Główny Inspektor Sanitarny mówił o sytuacji sanepidów. - Jesteśmy niedoskonali. Zdarzały nam się wpadki. Nie można się było do nas dodzwonić, ale dlatego, że odbieraliśmy setki telefonów - przyznaje. Szef GIS zdaje sobie sprawę, że nie wszystko wyglądało tak jak powinno. Zaznaczył, że to oni "powinni dzwonić do obywateli, a nie odwrotnie i trzeba to odwrócić". - Infolinia jest coraz lepsza, w przyszłym tygodniu powinna być supersprawna - zapewnia.
Czajka. Adam Bielan o Rafale Trzaskowskim: Niech zacznie robić to, za co mu płacą
Koronawirus. Polska. Jarosław Pinkas: przez lata inspekcja sanitarna była niepotrzebna
Pinkas odniósł się też do sytuacji w Nowym Sączu. - Przez lata inspekcja sanitarna była dewastowana, bo była niepotrzebna - uważa. Mówił, że doszło do lat zaniedbań i będzie chciał to odbudować. - Najważniejsza jest perspektywa, że wszystko się poprawi, ci ludzie ją mają - dodaje. Główny Inspektor Sanitarny przekonuje, że poradzimy sobie, jeśli będziemy słuchać ekspertów. Jednocześnie stwierdza, że "tylko osoba nierozważna się nie boi, a wtedy popełnia błędy". Przyznał, że "sam też się boi".
Szef GIS mówił też o obostrzeniach na weselach. Pinkas powiedział na antenie Radia Zet, że Główny Inspektorat Sanitarny zarekomenduje na dzisiejszym rządowym zespole zarządzania kryzysowego nowe zalecenia w sprawie wesel. Miałyby one zostać ograniczone do 50 osób. Wymagana byłaby rejestracja gości.
Źródło: TVN24/Radio Zet