Koronawirus w Polsce i nowe obostrzenia dla Polaków. Opozycja: tekturowy stan wyjątkowy wbrew Konstytucji
Koronawirus w Polsce zmusza rząd do wprowadzania nadzwyczajnych obostrzeń, ale wciąż nie stanu nadzwyczajnego, co umożliwiłoby przełożenie terminu wyborów prezydenckich. – Kaczyński zostanie do tego zmuszony – komentują w rozmowie z WP politycy opozycji. Tyle że mogą się rozminąć z oczekiwaniami: klub PiS złożył właśnie projekt ws. zasad przeprowadzania powszechnego głosowania korespondencyjnego w wyborach w 2020 roku. – Jesteśmy zdeterminowani, by zrobić te wybory – mówią nam politycy PiS.
Wyłączenie działalności punktów usługowych, godziny tylko dla seniorów, limity klientów w sklepie – to tylko niektóre obostrzenia, które ogłosił we wtorek rząd.
– Obecnie mamy dwa scenariusze. Albo sytuacja będzie dramatycznie gorsza, albo będzie zła, ale możliwa do zarządzenia poprzez szereg reguł, procedur oraz kwarantanny. Te środki mają nas doprowadzić do ograniczenia zasięgu pandemii – tłumaczył premier Mateusz Morawiecki na konferencji w KPRM. – Być może teraz jest ten najtrudniejszy moment w pandemii: liczby będą rosnąć – dodał szef rządu.
ZOBACZ TEŻ: PEŁNA LISTA OBOSTRZEŃ
Władza radykalnie ogranicza prawa obywatelskie – co w obliczu pandemii jest absolutnie zrozumiałe – wciąż jednak robi to bez formalnego wprowadzenia jednego z kilku rodzajów stanów nadzwyczajnych: stanu wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej.
– Bez wprowadzenia któregoś z tych stanów, a korzystając jedynie z rozporządzeń, ogranicza się swobody ludzi. To niezgodne z prawem – komentują przedstawiciele opozycji.
Cezary Tomczyk (PO), członek sejmowej komisji obrony narodowej: – Wprowadzone dziś restrykcje są rodem ze stanu wyjątkowego. Chcemy powiedzieć bardzo jasno: ograniczenie praw obywatelskich jest możliwe tylko za zgodą prezydenta, Rady Ministrów, Sejmu, przy zastosowaniu odpowiednich trybów określonych w Konstytucji. Inaczej tę Konstytucję się łamie. Nie można robić tego za pomocą rozporządzeń ministra!
Jak wskazuje rozmówca WP, dziś "określone grupy społeczne zostają wyłączone z możliwości swobodnego przemieszczania się" – co jest z założenia w kontekście stanu epidemii słuszne – ale nie można – zdaniem opozycji – ograniczać tak radykalnie praw obywatelskich bez wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.
– Dlatego, że to nie jest po prostu zgodne z Konstytucją. Polscy przedsiębiorcy nie mogą dziś korzystać z klauzul, ubezpieczeń, renegocjacji umów. Tylko dlatego, że nie jest ogłoszony stan klęski żywiołowej. Całe państwo jest dziś zakładnikiem jednego człowieka, Jarosława Kaczyńskiego, który prze do wyborów prezydenckich 10 maja – mówi poseł Cezary Tomczyk, były rzecznik rządu PO-PSL.
Jak uwagi opozycji ripostują politycy obozu władzy? Mimo wprowadzenia kolejnych, daleko idących obostrzeń – tak samo, jak od kilku tygodni.
– Nie ma przesłanek, żeby wprowadzać któryś ze stanów nadzwyczajnych. To nie jest sytuacja, która wymagałaby nadzwyczajnych działań. W tej chwili nie ma podstaw ani planów, by przekładać wybory prezydenckie – ucinał w mediach szef Komitetu Wykonawczego PiS i członek sztab wyborczego Andrzeja Dudy Krzysztof Sobolewski.
PiS jest zdeterminowane: posłowie tej partii złożyli w Sejmie projekt ustawy ws. przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w zbliżających się wyborach prezydenckich. Partia rządząca chce, aby możliwość takiego głosowania przysługiwała wszystkim wyborcom.
Projektodawcy ocenili w uzasadnieniu, że w związku z rozprzestrzenianiem koronawirusa, ogłoszonym stanem epidemii, a wcześniej zagrożenia epidemicznego, istnieje pilna potrzeba wprowadzenia szczególnych rozwiązań w zakresie modyfikacji niektórych przepisów Kodeksu wyborczego.
Koronawirus w Polsce. Wojsko i policja zorganizują wybory?
Wedle nieoficjalnych informacji, PiS przewiduje możliwość przeprowadzenia wyborów prezydenckich za 40 dni bez konieczności wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Zdaniem partii rządzącej, w przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii (obecnie mamy ten drugi) Państwowa Komisja Wyborcza "może określić inne warunki powoływania obwodowej komisji wyborczej". Za pomocą uchwały – jak proponuje PiS – PKW może poprosić policję lub wojsko w zorganizowaniu komisji wyborczych. Pomysł ten wzbudza wielkie oburzenie w szeregach opozycji.
– Jeśli to prawda, to można powiedzieć: "W dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego". Program "Jaruzelski Plus" – komentuje Cezary Tomczyk.
Wątpliwości co do umocowania prawnego mają także konstytucjonaliści i eksperci. Jak mówi były szef PKW Wojciech Hermeliński, "wprowadzone przez PiS zmiany to podstawa do podważenia wyników wyborów". – Zamiast wprowadzania któregoś ze stanów nadzwyczajnych na tę okoliczność przeznaczonych rząd przedstawia kolejne rozwiązanie, kolejne protezy, które mają okrężną drogą, z naruszeniem konstytucji, doprowadzić do głosowania – stwierdza Hermeliński.
Prawnik, publicysta portalu Konstytucyjny.pl Maciej Pach uważa zaś w Oko.press, iż mamy w Polsce "zakamuflowany pod inną nazwą stan nadzwyczajny, tyle że bez zabezpieczeń dla wolności i praw jednostki".
Wcześniej swoje poważne zastrzeżenia zgłosił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Według niego zakaz przemieszczania się przez obywateli, rozporządzanie o kwarantannie i ograniczenie praktyk religijnych są wydane niezgodnie z uchwaloną miesiąc temu specustawą "koronawirusową", a tym samym są niezgodne z konstytucją.
Jak wskazał w liście do premiera Mateusza Morawieckiego Adam Bodnar, "w sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej". Jak napisał RPO, dla każdego z tych stanów nadzwyczajnych jest już specjalna ustawa, na jej podstawie można wydać rozporządzenie, które podlega podaniu do publicznej wiadomości.
Klub Prawa i Sprawiedliwości złożył projekt ws. zasad przeprowadzania powszechnego głosowania korespondencyjnego we wtorek wieczorem.
Można zapoznać się z nim poniżej:
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl