Koronawirus w Polsce. Ekspert: "Tego nie da się zatrzymać"
Koronawirus w Polsce rozprzestrzenia się w zawrotnym tempie. Tylko w sobotę potwierdzono 9622 nowe przypadki zakażeń. Zdaniem immunologa dr Pawła Grzesiowskiego gwałtownego przyrostu zakażonych nie da się zatrzymać w najbliższych dniach.
"W tej chwili możemy już tylko apelować o realne wsparcie dla ochrony zdrowia, bo jest to już lawina, której przez najbliższe dni nie uda się powstrzymać, nawet ograniczeniami" - powiedział dr Grzesiowski w rozmowie z PAP.
Koronawirus w Polsce. "Zorganizować szpitale doraźne"
Zdaniem Grzesiowskiego tym, o co należałoby obecnie zadbać z całą mocą jest usprawnienie systemu opieki zdrowotnej i dostosowanie go do warunków, jakie stwarza epidemia koronawirusa. "Powinien zostać zastosowany system wysyłania tych pacjentów do regionów mniej obciążonych - a więc, na przykład, pacjent z Warszawy jedzie do Olsztyna, bo tam są miejsca" - stwierdził.
W ocenie eksperta konieczne jest stworzenie dodatkowych miejsc dla zakażonych pacjentów. "Trzeba zrobić to, co wszyscy na świecie - zorganizować szpitale doraźne, rozwijane w ciągu dwóch, trzech dni w salach gimnastycznych, szkołach czy salach targowych z dostępem do tlenu, z możliwością podawania kroplówek i z opieką" - mówił.
Koronawirus w Polsce. Brakuje pielęgniarek
Dr Grzesiowski zwrócił uwagę na fakt że w marcu kiedy przyrost zachorowań był nieporównywalnie mniejszy, do pomocy przy pobieraniu wymazów skierowano Wojska Obrony Terytorialnej. Teraz obciążono tym personel medyczny. "Mieliśmy w marcu wsparcie wojska w zakresie organizacji i logistyki, to było doskonałe. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej pobierali wymazy, mierzyli temperaturę. W tej chwili robią to pielęgniarki, które mogłyby pracować na oddziałach" - powiedział immunolog.
Ekspert podkreślił, że system zdrowotny w Polsce boryka się z brakiem personelu medycznego. "Nie mamy stu tysięcy pielęgniarek, lekarzy, którzy przyjdą do pracy, to jest mrzonka. Wszystkie decyzje wojewodów, którzy próbują na papierze zapewnić tę opiekę, są nieskuteczne" - ocenił.