Koronawirus w Polsce. Dr Grzesiowski: Jeśli rząd nie przygotuje planu na jesień, czeka nas katastrofa
Dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z mediami powiedział, że dziś w ok. 150 laboratoriach w Polsce wykonywane jest 20-30 tys. testów dziennie. To ich maksymalna przepustowość. Jednak osób, które będzie trzeba przebadać jesienią, może być nawet 15 razy tyle.
28.07.2020 | aktual.: 28.07.2020 08:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Immunolog i ekspert ds. zakażeń dla "Gazety Wyborczej" zaznaczył, że jeżeli nic się nie zmieni, a rząd nie przygotuje planu na jesień, "czeka nas katastrofa". Pacjenci na wynik testu będą musieli czekać nawet kilka dni. - Do tego czasu będzie trzeba ich traktować tak, jakby byli zakażeni - dodał.
Zapytany o to, co można zrobić, aby uniknąć tej katastrofy odpowiedział, że trzeba "opracować i wdrożyć system pracy z pacjentami infekcyjnymi". Należy dać również ośrodkom podstawowej opieki zdrowotnej możliwość badania na koronawirusa. Tym sposobem odciążone zostaną szpitale.
Zdaniem Grzesiowskiego rząd powinien nieustannie przypominać, by ludzie zachowywali dystans społeczny, nosili maseczki i dezynfekowali ręce.
- Potrzebne są testy, jak największa liczba testów u osób z kontaktu z chorym oraz tych z objawami infekcji - podkreślił.
Koronawirus w Polsce. Dr Grzesiowski: w okresie przedwyborczym władza ogłosiła koniec epidemii
Grzesiowski podkreślił, że w okresie przedwyborczym władza ogłosiła w zasadzie koniec epidemii. - Od prezydenta, premiera i ministra zdrowia Polacy usłyszeli, że zagrożenie minęło - mówił.
Jego zdaniem nie ma więc w tym nic dziwnego, że ludzie zapomnieli o obowiązujących restrykcjach. Przy luzowaniu kolejnych obostrzeń zabrakło przede wszystkim dyskusji publicznej i argumentacji.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl