Koronawirus w Polsce. Borys Budka: "Nikt nie ma prawa, by prowadzić Polaków na śmierć"

- Każdy, kto będzie obstawał za wyborami 10 maja, będzie miał krew na rękach - grzmi Borys Budka i apeluje do Prawa i Sprawiedliwości o przełożenie wyborów prezydenckich. Jak podkreśla, jeżeli apel nic nie da, a Sejm przegłosuje projekt ustawy, Senat zrobi wszystko, by zatrzymać "ten chory plan".

Koronawirus w Polsce. Borys Budka: "Nikt nie ma prawa, by prowadzić Polaków na śmierć"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Tomasz Gzell

Borys Budka zabrał głos po tym, jak okazało się, że Prawo i Sprawiedliwość chce przeprowadzenia wyborów w sposób korespondencyjny dla wszystkich Polaków. Przypomnijmy, że wcześniejsze doniesienia mówimy o możliwości korespondencyjnego głosowania dla osób objętych kwarantanną i po 65 roku życia.

Koronawirus w Polsce. Borys Budka: "Każdy, kto będzie za wyborami, będzie miał krew na rękach"

- Kolejne dziesiątki tysięcy ludzi otrzymują wypowiedzenia. Ludzie płaczą, bo nie wiedzą, co za chwilę włożą do garnka, a Kaczyński mówi "porozmawiajmy o wyborach". Każdy, kto będzie obstawał za wyborami 10 maja, będzie miał krew na rękach - podkreślił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Budka apelował do Polaków i dziennikarzy, by nie dali się nabrać na "dobre intencje PiS i Jarosława Kaczyńskiego". - Chcecie się zarazić? Chcecie tego? Opozycja mówi wprost: nie będzie wyborów 10 maja - zaznaczył.

Koronawirus w Polsce. Borys Budka: "Chory plan chorych ludzi"

Budka odniósł się także do słów ministra Jacka Sasina, który w czwartek rano w RMF FM mówił o wykorzystaniu zasobów i pracowników Poczty Polskiej do przeprowadzenia wyborów. Pojawił się tam m.in. pomysł by karty do głosowania dostarczać do skrzynek pocztowych.

- Wyobrażacie sobie, by Poczta Polska mogła wykonać wybory korespondencyjne? Przejeżdżałem rano koło urzędu pocztowego. Przed nim ciągnęła się kolejka na kilkanaście osób. Kaczyński chce teraz narazić listonoszy i urzędników poczty na zakażenie. Wyobrażacie sobie wrzucanie kart wyborczych do bezimiennych skrzynek? - pytał Budka.

Jak podkreślił, komfort władzy nie jest warty tego, "by ludzie umierali za wybory 10 maja". Zaznaczył przy tym, że opozycja robi wszystko, by nie narażano życia i zdrowia Polaków. - Dzisiaj liczycie się Wy. Senat zrobi wszystko, by zatrzymać ten chory plan, chorych ludzi - mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Dodał też, że dziś jest za wcześnie, by mówić o tym co będzie działo się w piątek w Sejmie. - Dziś jest czas na test przyzwoitości dla tych, którzy mówią, ze konstytucja jest najważniejsza, ale też test dla tych, którzy mówią, że życie ludzi jest najważniejsze. To trzeba połączyć w Sejmie. Chore przepisy można odrzucić już na wstępie - apelował Borys Budka.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Polityk wspomniał też o Jarosławie Gowinie. Wezwał szefa Porozumienia, by określił swoje stanowisko w kwestii wyborów. - Niech powie, czy gra o intratne stołki dla swoich ludzi, czy może chce dbać o życie społeczeństwa - mówił.

Na koniec jeszcze raz podkreślił, że pomysł Prawa i Sprawiedliwości jest nie tylko niezgodny z prawem, ale też niebezpieczny dla społeczeństwa. - Nikt nie ma prawa, by prowadzić Polaków na śmierć. Te wybory mogą stać się krwawym symbolem upadku tej władzy - ostrzegał Budka.

Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (119)