Koronawirus w Polsce. 70‑latka weszła do parku podczas epidemii. Uchylono karę 12 tys. zł
Seniorka dostała karę administracyjną za naruszenie zakazu przebywania w parku. Nie uwzględniono jej wyjaśnień, że pies zerwał się jej ze smyczy, ani że ma 1085 zł renty. Po interwencji RPO kara została uchylona.
15.06.2020 | aktual.: 15.06.2020 15:08
Do zdarzenia doszło na początku kwietnia 2020 r. Wówczas obowiązywały w Polsce ograniczenia w związku z wybuchem epidemii koronawirusa. Pani Dorota została ukarana karą administracyjną w wysokości 12 tys. zł za to, że weszła do parku i siedziała na ławce. Nie uwzględniono jej wyjaśnień, że pies zerwał się jej ze smyczy w pogoni za kotem, ani że ma 1085 zł emerytury. Kara stanowiła wysokość jej rocznych świadczeń.
Koronawirus. Polska. Kara dla 70-latki. Interweniuje RPO
W sprawie zainterweniował Rzecznik Praw Obywatelskich, który zwrócił uwagę szefowi MSWiA Mariuszowi Kamińskiemu. Kara dla 70-latka została wymierzona przez powiatowy sanepid, na podstawie notatki policyjnej, której prawdziwość kwestionowała kobieta. Seniorka odwołała się od decyzji. Wskazała m.in., że musiała odpocząć, bo ma problemu zdrowotne, potwierdzone orzeczeniem o umiarkowanej niepełnosprawności.
Przeczytaj: Koronawirus. 10 tys. zł grzywny za rozdawanie maseczek. Mieszkańcy chcą pomóc ukaranej dyrektorce MDK
Pani Dorota tłumaczyła, że działała w stanie wyższej konieczności, a rządowe przepisy były niekonstytucyjne. Dodatkowo zwracała uwagę, że kara była nieproporcjonalna do czynu. Waga naruszenia prawa była znikoma, więc wystarczyłoby pouczenie lub mandat. Notatka funkcjonariusza miała z kolei zostać sporządzona nierzetelnie, a jej treść mijała się z prawdą, wobec czego nie mogła być podstawą decyzji.
Uchylono karę dla seniorki za wejście do parku
10 czerwca Wojewódzki Inspektor Sanitarny uwzględnił odwołanie 70-latki i uchylił decyzję o karze oraz umorzył postępowanie. Przychylił się tym samym do większości argumentacji kobiety. Zaznaczył ponadto, że nałożenie kary administracyjnej nie zostało poprzedzone zawiadomieniem o wszczęciu postępowania. Wersja zdarzeń seniorki została również potwierdzona przez innego świadka. Pani Dorota przez cały czas miała na sobie maseczkę oraz rękawiczki.
Zobacz także: Grzegorz Schetyna o wyborze Małgorzaty Kidawy-Błońskiej: dzisiaj jesteśmy mądrzejsi
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl