Koronawirus w Narodowym Centrum Onkologii w Krakowie. Gigantyczny problem, działa sztab kryzysowy
Koronawirus uderzył w Narodowe Centrum Onkologii w Krakowie. Władze są w panice, bo problem, jak przyznają, jest spory. Zakażenia potwierdzono na oddziale radioterapii. Trwa posiedzenie sztabu kryzysowego.
Koronawirus znów daje o sobie znać. Tym razem na cel obrał Centrum Onkologii w Krakowie.
Kraków. Koronawirus uderzył w Centrum Onkologii
- Wiemy o 13 osobach zakażonych koronawirusem na oddziale radioterapii w Centrum Onkologii w Krakowie - przekazała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Maja Marklowska-Tomar, rzecznik prasowy centrum.
Z relacji serwisu Głoś24.pl wynika, że pierwszą osobą zakażoną był pacjent Narodowego Centrum Onkologii, u którego stwierdzono bardzo wysoką gorączkę. Test, który wykonano, potwierdził przypuszczenia. Pojawiają się także informacje o tym, że liczba zakażonych może wzrosnąć.
Koronawirus. Kraków: Centrum Onkologii w poważnych tarapatach
Jak zaznaczają władze szpitala, sprawa jest poważna, bowiem na oddział radioterapii w Centrum Onkologii w Krakowie trafiają pacjenci, którzy są już w trakcie leczenia raka. Takie osoby są wyjątkowo narażone na wszelkie infekcje i choroby. Co więcej, takiego leczenia nie można przerwać.
Centrum Onkologii w Krakowie nie informuje konkretnie ilu z zakażonych to pacjenci, a ilu to pracownicy oddziału. Na ten moment wiadomo, że obecność koronawirusa stwierdzono w obu tych grupach.
Kraków. Koronawirus w Centrum Onkologii. Działa sztab kryzysowy
To, jakie działania podejmie Narodowe Centrum Onkologii w Krakowie, zależy teraz od ustaleń i decyzji, które zapadną na sztabie kryzysowym, który rozpoczął się o godzinie 10.
Spotkanie wciąż trwa. Władze szpitala mają teraz zdecydować, ile osób trafi na kwarantannę i gdzie zostaną one przewiezione.
Źródło: "Gazeta Wyborcza" / Głos24.pl