Koronawirus w Europie zwalnia. W Czechach 2111 nowych zakażeń COVID-19
Według danych ministerstwa zdrowia tempo zakażeń koronawirusem w Czechach uległo zmniejszeniu. W piątek odnotowano 2111 nowych zakażeń, to o ponad tysiąc mniej niż w czwartek. W ciągu ostatniej doby z powodu zmarło 5 osób.
Aktualnie u naszego południowego sąsiada zakażonych jest 21 909 osób. U większości z tych osób choroba przebiega łagodnie. W szpitalach przebywa obecnie 480 osób, z czego 93 są ciężkim stanie. W Czechach od początku epidemii z powodu koronawirusa zmarło 495 osób.
Na początku ubiegłego tygodnia liczba zakażonych COVID-19 i hospitalizowanych znacznie wzrosła. Jeszcze tydzień temu w szpitalach przebywało 200 osób mniej, niż jest teraz. Resort zdrowia zapewnia, że szpitale są przygotowane na przyjęcie większej liczby pacjentów, także tych ciężkich przypadków potrzebujących zastosowania specjalistycznej aparatury.
Agencja CTK zwróciła uwagę, że w ciągu tygodnia w Czechach notowano 116 przypadków zakażeń koronawirusem na 100 tys. mieszkańców. Agencja Reutera, powołując się na dane Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, zwróciła uwagę na to, że większy niż w Czechach wzrost zakażeń w Unii Europejskiej odnotowano w Hiszpanii i we Francji.
Koronawirus i grypa. Czy jesienią czeka nas armagedon?
Koronawirus w Czechach. Najtrudniej w Pradze
Najcięższa sytuacja epidemiczna jest w stolicy Czech. Praga uznana została przez resort zdrowia za obszar o najwyższym stopniu ryzyka. Obowiązek noszenia maseczek, zakrywania nosa i ust dotyczy wszystkich pomieszczeń zamkniętych i środków komunikacji w stolicy oraz sąsiednich gminach kraju.
Ograniczona została także działalność restauracji i barów oraz klubów nocnych i dyskotek. Zakazane są odwiedziny w szpitalach i centrach opieki społecznej. Nauczanie w szkołach wyższych, które rozpocznie się w przyszłym tygodniu, odbędzie się w trybie online. Wyjątkiem będą tylko egzaminy końcowe oraz zajęcia laboratoryjne w grupach do 10 osób.
Koronawirus w Czechach. Nowe obostrzenia
W poniedziałek rząd Czech ma zdecydować o wznowieniu centralnego sztabu kryzysowego, który funkcjonował już wiosną, podczas pierwszej fali pandemii. Niewykluczone jest też wprowadzenie podobnych ograniczeń, jakie były wtedy. Sztabem kieruje minister spraw wewnętrznych, poza przedstawicielami rządu zasiadają w nim także przedstawiciele opozycji parlamentarnej i reprezentanci samorządów.
Zdaniem premiera Andreja Babisza w Czechach nie można wykluczyć ponownego kryzysowego stanu wyjątkowego.
Źródło: PAP