Koronawirus w Czechach. Przy granicy z Polską wraca część obostrzeń

Obowiązek noszenia masek w przestrzeni publicznej wraca w kraju morawsko-śląskim w Czechach. To region położony przy granicy z Polską, w którym pracuje wielu naszych rodaków. Zarówno oni, jak i Słowacy, są tam traktowani jako "grupy podwyższonego ryzyka".

Koronawirus w Czechach. Przy granicy z Polską wraca część obostrzeń
Źródło zdjęć: © Getty Images
Maciej Deja
oprac.  Maciej Deja

"W związku z sytuacją epidemiologiczną w kraju morawsko-śląskim, lokalna stacja higieniczna rozszerzy dziś obowiązujące środki w regionie Karwiny na cały region. Region wprowadza obowiązek noszenia masek w pomieszczeniach i transporcie publicznym" - napisał rano na swoim koncie na Twitterze czeski minister zdrowia Adam Vojtech.

Ponadto w regionie mogą odbywać się tylko imprezy masowe do stu osób. Należą do nich spektakle teatralne, filmowe i muzyczne. To skomplikowało sytuację organizatorów już trwających i planowanych wydarzeń kulturalnych w regionie - donosi portal Denik.cz. Część obostrzeń przywrócono ze względu na nowe ogniska choroby.

Koronawirus w Czechach. Przy granicy z Polską wraca część obostrzeń

Ich powrót to też problem dla pracujących tam Polaków. W przypadku pracowników transgranicznych konieczne jest udokumentowanie negatywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa przynajmniej raz na dwa tygodnie. Cytowana przez PAP kierowniczka regionalnych służb sanitarno-epidemiologicznych Pavla Svrczinova przekazała, że pracownicy z Polski i Słowacji traktowani są jako grupy podwyższonego ryzyka.

Zobacz też: Podróżni bez masek. Nagraliśmy, jak reagują na upomnienie

Tamtejszy odpowiednik polskiego sanepidu zwrócił się do polskiej oraz słowackiej drogówki o częstsze kontrole liczby zajętych miejsc w autobusach, którymi podróżują pracownicy. Często zdarza się, że zakładają oni maski dopiero na terytorium Czech.

17 czerwca Czesi otworzyli swoje granice dla Polaków. Według rozporządzenia, mieszkańcy województwa śląskiego chcący wjechać na ich terytorium, musieli jednak pokazać specjalne zaświadczenie lub wynik testu. W innym razie grozi im grzywna do miliona koron (ok. 170 tys. zł).

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl"

Wybrane dla Ciebie
Zaczęli jednocześnie wyprzedzać. Tragedia na drodze w Stanowicach
Zaczęli jednocześnie wyprzedzać. Tragedia na drodze w Stanowicach
Litwa alarmuje: rośnie presja z Białorusi
Litwa alarmuje: rośnie presja z Białorusi
Śmierć na papierze. Niepokojące zjawisko w Szwecji
Śmierć na papierze. Niepokojące zjawisko w Szwecji
Wenezuela prosi o pomoc Putina. Zdecydowana reakcja Rosji
Wenezuela prosi o pomoc Putina. Zdecydowana reakcja Rosji
Śmiertelny wypadek. 48-latek potrącony przez ładowarkę
Śmiertelny wypadek. 48-latek potrącony przez ładowarkę
Halloweenowy żart, czy przesada? Ogłoszenie o "zajęciu komorniczym"
Halloweenowy żart, czy przesada? Ogłoszenie o "zajęciu komorniczym"
Dramatyczna relacja z cmentarza. "Przy śmietnikach ktoś zostawił niepełnosprawną"
Dramatyczna relacja z cmentarza. "Przy śmietnikach ktoś zostawił niepełnosprawną"
Rosjanie zabili tam 300 osób. Okupanci odbudowali mariupolski teatr
Rosjanie zabili tam 300 osób. Okupanci odbudowali mariupolski teatr
Najpierw deszcz i śnieg. Potem duża zmiana w pogodzie
Najpierw deszcz i śnieg. Potem duża zmiana w pogodzie
"Będą jeszcze mocniejsze". Iran się odgraża ws. obiektów nuklearnych
"Będą jeszcze mocniejsze". Iran się odgraża ws. obiektów nuklearnych
Eksplozja znicza w Koninie. Świadkowie w szoku
Eksplozja znicza w Koninie. Świadkowie w szoku
Drony nad bazą Kleine-Brogel. Belgia alarmuje po raz kolejny
Drony nad bazą Kleine-Brogel. Belgia alarmuje po raz kolejny