ŚwiatKoronawirus. USA. Nagrody Pulitzera rozdane w cieniu pandemii

Koronawirus. USA. Nagrody Pulitzera rozdane w cieniu pandemii

Nagrody Pulitzera - jedne z najbardziej prestiżowych wyróżnień dziennikarskich - rozdane. Tegoroczną edycję pokrzyżował koronawirus, przez co laureaci dowiedzieli się o uhonorowaniu ich pracy przez internet. Zza Oceanu płyną także dobre wieści dotyczące pandemii.

Koronawirus. USA. Nagrody Pulitzera rozdane w cieniu pandemii
Źródło zdjęć: © PAP
Piotr Białczyk

Bezapelacyjnym zwycięzcą tegorocznych Pulitzerów został dziennik "The New York Times". Redaktorzy gazety zostali uhonorowani aż 3 nagrodami w kategoriach: dziennikarstwo śledcze, publicystyka i sprawy międzynarodowe. W tej ostatniej tematyce znalazła się "seria artykułów ujawniająca mechanizmy zawłaszczania majątku i budowania fortun przez ludzi z otoczenia Putina".

Wielkimi zwycięzcami okazali się także dziennik "Washington Post" oraz "Anchorage Daily News" i portal śledczy ProPublica. Stołeczna gazeta została wyróżniona za artykuły objaśniające skutki zmian klimatycznych - głównie rosnącej temperaturze na globie. Z kolei wspólna praca dziennikarsko-portalowa została uhonorowana za serię tekstów o tym, że w co trzeciej wiosce na Alasce nie ma policji.

Rada programowa Nagród Pulitzera dostrzegła także wysiłek dziennikarzy "The Courier-Journal" z Louisville. Relacjonowali oni kilkaset ułaskawień, które w ubiegłym roku pod koniec swojej kadencji ogłosił gubernator Kentucky Matt Bevin.

Koronawirus. USA - dobre wiadomości zza Oceanu

Nagrody Pulitzera tradycyjnie są ogłaszane i wręczane zwycięzcom na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, jednak tegoroczna edycja, ze względu na pandemię koronawirursa, została przeniesiona w całości do internetu. Jak zaznaczają amerykańskie media wypróżnienia po raz pierwszy rozdano 4 czerwca 1917 r., na niecały rok przed wybuchem pandemii hiszpanki.

W tym samym czasie, kiedy w Nowym Jorku ujawniano tegorocznych laureatów, naukowcy z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore przekazali najnowsze dane dotyczące koronawirusa. Okazuje się, że miniona doba upłynęła pod znakiem najmniejszego przyrostu zgonów od początku wybuchu pandemii - odnotowano 1015 ofiar w całym kraju (ponad 68 tys. od początku - red.).

Do wtorkowego poranka w Stanach Zjednoczonych ponad 1 mln 180 tys. testów na obecność koronawirusa potwierdziły zakażenie. W ciągu doby liczba ta zwiększyła się o ok. 23 tys. Od kilku tygodni dobowy przyrost nowych wykrytych przypadków oscyluje w granicach od 20 do 30 tys.

Mimo optymistycznych statystyk rząd federalny ma podchodzić z dużą ostrożnością do koronawirusa. Według najnowszych prognoz, do których dotarł "New York Times" oraz portal "The Hill" na początku czerwca na COVID-19 dziennie umierać ma 3 tys. Amerykanów

"Nie mówimy nawet o drugiej fali, mówimy o pierwszej, która jeszcze się nie skończyła i staje się jeszcze gorsza" - przekazał anonimowo były pracownik resortu zdrowia i służb społecznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: "The New York Times"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)