Koronawirus. Szczepionka na COVID-19. Ministerstwo Zdrowia nie rekomenduje, by była obowiązkowa
Ministerstwo zdrowia nie przewiduje obligatoryjności szczepienia na koronawirusa i zakłada, że szczepienia będą jedynie rekomendowane. Tak wynika z odpowiedzi wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego na jedną z poselskich interpelacji. A jeszcze niedawno były minister zdrowia Łukasz Szumowski deklarował zupełnie coś innego.
W majowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej” Szumowski mówił, że powrót do normalności po epidemii koronawirusa może potrwać nawet dwa lata. - Kiedy pojawi się szczepionka na COVID-19, będę rekomendował, by była obowiązkowa – mówił ówczesny minister zdrowia.
Tymczasem, jak wynika z odpowiedzi na poselską interpelację Hanny Gil-Piątek (Ruch 2050 Szymona Hołowni) podpisaną przez wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego resort wycofuje się z wcześniejszych zapowiedzi.
"Ministerstwo Zdrowia nie przewiduje obligatoryjności szczepienia i zakłada, że szczepienia będą jedynie rekomendowane” – napisał wiceminister w odpowiedzi z 27 września.
I jak dodał, ostateczne rekomendacje dotyczące stosowania szczepień, zostaną opracowane w oparciu o dokumenty rejestracyjne, w tym wskazania, które szczepionki otrzymały dopuszczenie do obrotu. "Aktualnie nad wstępnymi rekomendacjami pracuje Zespół do spraw Szczepień Ochronnych oraz Zespół do spraw opracowania strategii działań związanych ze zwalczaniem epidemii COVID-19” – informuje wiceminister Miłkowski.
Wróćmy jeszcze do majowego wywiadu z Łukaszem Szumowskim. Jego zdaniem, szczepionka jednak powinna być obligatoryjna. – Poczekajmy jeszcze z ostatecznymi decyzjami do pojawienia się i efektu działania szczepionek, ale tak będę rekomendował – wyjaśnił.
Kiedy resort zaczął zmieniać zdanie w tej kwestii? Na początku lipca ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński mówił w podobnym tonie, jak obecnie Miłkowski.
- Nie ma planu by szczepienie przeciw COVID-19 było obowiązkowe – mówił Cieszyński. Dodając, że ostateczne decyzje zapadną, kiedy o potencjalnej szczepionce będziemy wiedzieli więcej.
Dodatkowo, jak wynika z pisma wiceministra Miłkowskiego dopiero 18 sierpnia minister zdrowia powołał "zespół do spraw zakupu szczepionki na COVID-19, który ma za zadanie m.in. opracowanie rekomendacji dotyczących zapotrzebowania na szczepionkę w ramach poszczególnych umów". - Prace zespołu nad rekomendacjami dla ministra zdrowia są w toku i od wyniku tych prac uzależnione będą m.in. szacunki dot. kwot, które powinny zostać zabezpieczone w budżecie państwa – napisał Miłkowski.
Przypomnijmy, że podobne zdanie, jak obecnie ma resort zdrowia, miał już wcześniej prezydent Polski Andrzej Duda. Podczas debaty wyborczej w Końskich wyznał, że "absolutnie nie jest zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych”.
- Powiem państwu otwarcie: ja osobiście nigdy się nie zaszczepiłem na grypę. Uważam, że szczepienia na koronawirusa absolutnie nie powinny być obowiązkowe - oświadczył prezydent.
Według wstępnych ustaleń szczepionka byłaby zalecana osobom z grup największego ryzyka, które skończyły 65 lat a także, pacjentom, które mają choroby współistniejące, na przykład astmę, oraz pracownikom ochrony zdrowia. Dla osób z tych grup szczepionka na COVID-19 byłaby w pełni refundowana.
Szczepionka na koronawirusa ma być podawana przede wszystkim w przychodniach i gabinetach lekarskich. Nie będzie natomiast szczepień w aptekach, pomimo rekomendacji w tej sprawie między innymi od ekspertów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy i prezesa Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, czyli nauki o szczepieniach, profesora Ernesta Kuchara.
- Koncentrujemy się na zapewnieniu szczepionki grupom, które są najbardziej narażone. Ważymy ryzyko. Jeżeli ktoś jest młody, widzimy na dziś, że przypadków zgonów było niezmiernie mało. Musielibyśmy zaszczepić dużą liczbę osób, na przykład w wieku 18-40 lat, żeby uniknąć jednego zgonu - mówił w RMF FM wiceminister Maciej Miłkowski.
Według światowych ekspertów, zajmujących się opracowywaniem szczepionek na koronawirusa, skuteczny preparat mogący zahamować tempo rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2 nie będzie dostępny przed jesienią 2021 roku.
O uzasadnienie stanowiska resortu zdrowia poprosiliśmy ministerstwo. Na odpowiedź czekamy.