Koronawirus. Senatorowie PiS nie chcieli wysłuchać ministra zdrowia. "Żeby nie nakręcać paniki"
Senat wysłuchał informacji ministra zdrowia o koronawirusie. Jednak senatorowie PiS byli temu przeciwni. Dzisiaj o głosowaniu rozmawiają niechętnie. - Nie możemy nakręcać paniki i wzbudzać strachu - mówi senator PiS Przemysław Błaszczyk.
Co chwilę pojawiają się doniesienia o podejrzeniu koronawirusa w Polsce. Zmaga się z nim coraz większa liczba europejskich krajów. Jednak podczas wtorkowego posiedzenia Senatu, gdy Beata Małecka-Libera (KO) zgłosiła wniosek o rozszerzenie obrad, aby włączyć w nie wystąpienie ministra zdrowia o koronawirusie, senatorowie PiS byli przeciwko.
- Myślę, że sytuacja jest na tyle napięta i interesująca (...), że powinniśmy tutaj wysłuchać informacji pana ministra zarówno o działaniach profilaktycznych, jakie są podejmowane, jak i o kwestiach związanych z finansowaniem i z uruchomieniem ustawy kryzysowej - mówiła Małecka-Libera.
- Ta kwestia była przedmiotem obrad senackiej Komisji Zdrowia - stwierdził Wojciech Skurkiewicz. I dodał, że "tego typu wnioski" powinni zgłaszać przedstawiciele klubów zasiadających w konwencie seniorów.
Ostatecznie jednak wniosek został przegłosowany. A minister wysłuchany.
Żeby paniki nie siać
Dzisiaj nie wszyscy senatorowie PiS chcą rozmawiać o tamtym głosowaniu. - Prosiłbym, aby zasięgnął pan informacji u osób funkcyjnych - odparł senator Jerzy Czerwiński. I komentować sprawy nie chciał. Z kolei Grzegorz Celej tłumaczył, że na głosowaniu go nie było. Problemy rodzinne sprawiły, że dotarł na posiedzenie dopiero wieczorem, więc kulisów głosowania nie zna.
- Jedyne, co mnie skłoniło, żeby się wtedy wstrzymać, to była obawa, że będziemy nakręcać panikę - mówi senator Przemysław Błaszczyk. - Poza tym był początek posiedzenia, nie było mowy, że będzie jakieś rozszerzenie - dodaje.
Uważa, że najpierw powinni dyskutować ludzie, którzy się na tym znają, czyli lekarze i naukowcy. - Jest potrzeba, żeby o tym rozmawiać - podkreśla. - Jako polityk też chcę być pewien, że wszystko idzie w dobrą stronę.
Jednak zdaniem senatora Błaszczyka, niektóre działania Senatu, dotyczące koronawirusa, są na pokaz. - Wydaje mi się, że pan marszałek przesadził. Zrobił happening z maseczkami i płynami - ocenia. - Nie możemy nakręcać paniki i wzbudzać strachu - podsumowuje senator.
Minister został wysłuchany
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska oraz główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas przedstawili w czwartek w Senacie informację związaną z ewentualnym zagrożeniem koronawirusem w Polsce. Wiceminister przekazał, że resort "na bieżąco monitoruje sytuację", a w tej chwili z podejrzeniem koronawirusa hospitalizowanych jest 47 osób.
Zdaniem Kraski szpitale są przygotowane na przyjmowanie zakażonych osób. Zaznaczył, że jeśli zabraknie łóżek, oddziały internistyczne będą przekształcane w oddziały zakaźne. - Sytuacja jest bardzo dynamiczna - podkreślił. Dodał, że 80 proc. przypadków koronawirusa przebiega "łagodnie”.
- To jest podobnie jak w przypadku zarażenia grypą. Powinniśmy trochę więcej myśleć o niej, bo nam już spowszedniała - zauważył.