- Oczywiście, że tak, mogą to być przyłbice - stwierdził w środę podczas konferencji minister zdrowia Łukasz Szumowski. Szef resortu odpowiedział w ten sposób na pytanie o to, czy do zasłaniania twarzy i nosa w przestrzeni publicznej mogą służyć także noszone przez niektórych osłony.
W Polsce od 16 kwietnia obowiązuje obostrzenie związane z zakrywaniem newralgicznych części twarzy. Zdecydowana większość osób wychodząc z domu korzysta z maseczek. Do tej pory o przyłbicach mówiono częściej w kontekście osób obsługujących klientów i interesantów.
Te osoby "zamiast maseczki (mogą używać - red.) i przyłbicy, jeżeli stanowisko kasowe lub inne stanowisko pracy jest oddzielone od klientów dodatkową przesłoną ochronną" - czytamy na stronie pacjent.gov.pl. Zalecano je również m.in. pielęgniarkom.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Kulisy rozmowy posłów Porozumienia z prezydentem Andrzejem Dudą
Koronawirus. Polska. Przyłbica czy maseczka? Lekarz radzi: to i to
Dr Łukasz Rąbalski w programie specjalnym WP powiedział, że przyłbice są ważne "w kontekście bezpośrednim". - Jeśli ktoś na nas kichnie lub nakaszle (...) i kropelki śliny dostaną się tylko na przyłbicę, a my w tym momencie nie robimy wdechu i nie wprowadzimy tego od spodu przyłbicy, to to nas może ochronić - uznał lekarz.
I dodał, że jego zdaniem najlepszą ochroną będzie stosowanie przyłbicy razem z maseczką - Nie na zasadzie: albo, albo - zaznaczył.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
