Koronawirus. Polacy ewakuowani z Chin dalej w szpitalu. Przejdą czwartą turę badań.
Koronawirus. Polacy ewakuowani z Chin na początku lutego wciąż są objęci kwarantanną. Lekarze z Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu podjęli decyzję, że pacjenci przejdą czwartą serię badań. Placówkę mieli opuścić w miniony weekend, po odbyciu 14-dniowego pobytu na terenie szpitala. Jeżeli testy ponownie będą negatywne, zostaną wypisani we wtorek lub środę.
Polaków ewakuowano ponad dwa tygodnie temu. Na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego 3 lutego przy pomocy wojskowych samolotów 30 osób zostało przetransportowanych do Polski z Wuhan, stolicy prowincji Hubei. Miasto uważane jest za źródło wybuchu epidemii koronawirusa.
Lekarze przeprowadzą kolejną serię badań. Podczas trzech poprzednich testów u żadnego z Polaków nie stwierdzono zakażenia wirusem, a wszystkie badania zakończyły się wynikiem negatywnym.
Od pacjentów ponownie została pobrana próbka krwi, którą przesłano do laboratorium Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie. Jeśli wyniki potwierdzą, że nie występują u nich objawy zarażenia koronawirusem, zostaną wypisani ze szpitala.
Przeprowadzenie kolejnych badań jest niezbędne ze względu na fakt, że na pokładzie samolotu, którym lecieli Polacy, znajdowała się zakażona obywatelka Belgii. Obecność koronawirusa w organizmie kobiety stwierdzono po wylądowaniu - donosi Gazeta Wrocławska.
- W Polsce nie mamy żadnych potwierdzonych przypadków koronawirusa. 30 pacjentów, którzy wrócili z Wuhanu, również nie jest zakażonych – informował kilka dni temu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Zobacz także: Koronawirus w Chinach
Koronawirus zbiera śmiertelne żniwo
Narodowa Komisja Zdrowia w Pekinie poinformowała, że na skutek zarażenia wirusem odnotowano 1770 zgonów. Łącznie na całym świcie zarażonych jest już 71 335 pacjentów. Chińskie władze twierdzą, że na terytorium kraju wyleczonych zostało 11 135 osób.
Koronawirus nęka chińską służbę zdrowia
Co najmniej 1716 pracowników chińskiej służby zdrowia zostało zakażonych koronawirusem. Za zmarłych uznano do tej pory 6 osób. Informacje przekazał wicedyrektor państwowej komisji zdrowia Zeng Yixin. Według zebranych danych aż 87 proc. zakażeń odnotowano w prowincji Hubei, którą uważa się za pierwotne źródło epidemii.
- Obecnie służba pracowników medycznych na pierwszej linii jest bardzo trudna. Warunki pracy i odpoczynku są ograniczone, presja psychiczna jest ogromna, a ryzyko zakażenia jest wysokie - powiedział wiceminister Zeng w rozmowie udzielonej agencji Reutera.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl