Koronawirus. Nie żyje pięć osób z jednej rodziny. Dramat we Włoszech
Dramat pod Bergamo. Aż pięć osób z jednej rodziny zmarło z powodu koronawirusa we Włoszech. To dwie siostry, dwóch braci oraz żona jednego z nich.
Z powodu koronawirusa zmarło we Włoszech ponad 17 tys. osób. Media obiegła wstrząsająca historia rodziny Ravasio di Gazzaniga z miejscowości Gazzaniga na północ od Bergamo.
W ciągu miesiąca zmarło prawie całe pokolenie jednej rodziny. Jak podaje portal ecodibergamo.it, aż cztery osoby z piątki rodzeństwa oraz żona jednego z nich padły ofiarą wirusa. Nie żyją Sandro, Liliana, Celestina, Virgilio i Rosa Luponi.
Wszyscy mieszkali razem przy ulicy Manzoni w jednym domu, w różnych mieszkaniach. To wielopokoleniowa rodzina, która była bardzo ze sobą zżyta. Codziennie spotykali się z mnóstwem osób. Na początku marca rodzina zebrała się, aby świętować urodziny Sandro.
Wirus zaatakował w połowie marca. Najpierw zmarł 76-letni Sandro, który prowadził restaurację i był mistrzem Europy w grze na akordeonie. Kilka dni potem zmarła 70-letnia Liliana, która nie mieszkała w tym samym domu, ale przyjechała do rodziny po operacji. Pod koniec marca z powodu koronawirusa umarła kolejna siostra - 80-letnia Celestina.
79-letni Virgilio umarł na początku kwietnia. Jego żona Rosa Luponi odeszła kilka dni przed nim.
Z najstarszego pokolenia rodziny została jedynie 82-letnia Maria Vittoria.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl