Koronawirus. Naukowcy w Instytutu Roberta Kocha uważają, że drugiej fali epidemii COVID-19 można uniknąć

Szef Instytutu Roberta Kocha jest optymistą, jeśli chodzi o powstrzymanie drugiej fali koronawirusa. "To jest w naszych rękach” - uważa Lothar Wieler.

Koronawirus. Szef RKI Lothar Wieler apeluje o zachowanie zasad dotyczących odstępów i higieny
Źródło zdjęć: © PAP
Tomasz Bodył
oprac.  Tomasz Bodył

Szef Instytutu Roberta Kocha (RKI) Lothar Wieler przygotowuje mieszkańców Niemiec do stałego życia z ograniczeniami. Jak wyjaśnił, w najbliższej przyszłości nie należy się spodziewać poważnych zmian w przebiegu infekcji. Patogen będzie stale obecny w kraju i stale będzie dochodzić do lokalnych ognisk infekcji. Należy zachować czujność i przestrzegać zasad dotyczących odstępów i higieny.

Koronawirus. Nowa normalność

- To będzie nowa normalność na następne tygodnie i miesiące - zapowiedział Wieler. Szef RKI jest "bardzo optymistyczny" co do tego, czy można zapobiec drugiej fali infekcji. Jak przekonywał: - To jest w naszych rękach, jesteśmy za to odpowiedzialni.

Z tego powodu dokonano wielu nowych odkryć na temat koronawirusa. Ponadto, ludzie w Niemczech znają zasady odległości i higieny, a tym samym wiedzą, jak można zapobiec kolejnej fali. Szef RKI wezwał niemieckie społeczeństwo do dalszej czujności. - Wirus jest wciąż obecny w naszym kraju - powiedział. Odnosząc się do planowanego po wakacjach otwarcia szkół, Lothar Wieler zażądał, aby towarzyszyły temu "dobre koncepcje zachowania higieny".

Liczba nowych infekcji w Niemczech od tygodni utrzymuje się na poziomie znacznie poniżej 1000 dziennie. Niedawny znaczny wzrost wskaźnika reprodukcji R Wieler uzasadnił tym, że masowy wpływ na wskaźnik mają prawdopodobnie duże ogniska koronawirusa w związku z wydarzeniami religijnymi oraz w zakładach mięsnych. Jednak nie zostało to jeszcze ostatecznie ustalone i jest nadal przedmiotem badań.

Zobacz także: Wybory 2020. Cezary Tomczyk o kampanii: to zderzenie Rafała Trzaskowskiego z całym państwem

Jak podaje dalej szef RKI, wartość reprodukcji R mierzona w ostatnich czterech dniach wynosi obecnie 2,76, z kolei mierzona w ostatnich siedmiu dniach - 1,83.

Koronawirus. Aplikacja ostrzegawcza dostępna za granicą

Oprócz zasad dotyczących higieny i odległości, pomocą w zapobieganiu rozprzestrzeniania się wirusa ma służyć w Niemczech aplikacja ostrzegawcza. Jak podaje niemiecki rząd, pobrało ją dotąd prawie dwanaście milionów obywateli. Szef Urzędu Kanclerskiego Helge Braun zakłada, że aplikacja ta będzie mogła być używana w innych krajach jeszcze przed szczytem sezonu urlopowego. - Uważamy, że przed głównym letnim sezonem urlopowym możemy podłączyć Austrię, Szwajcarię i Włochy, ponieważ mają bardzo podobną do naszej koncepcję - powiedział Helge Braun dla Bayerischer Rundfunk (BR). Jak dodał, trudniej jest z Francją. - Tam dane są przekazywane państwu i musimy oczywiście zadbać o to, aby wymiana kontaktów między aplikacjami obu krajów nie doprowadziła do niskiego poziomu ochrony danych - stwierdził.

Koronawirus. Wkrótce rozwiązanie dla starszych smartfonów

W swoich aplikacjach ostrzegawczych Niemcy, Austria i Włochy wykorzystują koncepcję techniczną firm Apple i Google, która zapewnia wysoki poziom ochrony danych i zdecentralizowane przechowywanie danych kontaktowych. Natomiast Francja zdecydowała się na centralizację danych w celu umożliwienia ich lepszej oceny i zrezygnowała z połączeń z interfejsami obu amerykańskich firm. To znacznie ogranicza funkcjonalność aplikacji na iPhonie.

Jak zapewnił Helge Braun w rozmowie z BR, na to, że starsze smartfony nie mogą korzystać z aplikacji, politycy nie mają wpływu. Owszem pozostają oni w kontakcie z producentami, zwłaszcza z Apple i Google. - Nie mamy jednak żadnych informacji zwrotnych na ten temat, ale pracujemy nad tym. Oczywiście, to irytujące, jeśli masz pięcioletniego smartfona i nie możesz skorzystać z aplikacji - uważa szef Urzędu Kanclerskiego.

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Horała tłumaczy się po ustaleniach WP. "Nie wiedziałem o sprzedaży"
Horała tłumaczy się po ustaleniach WP. "Nie wiedziałem o sprzedaży"
Lawina w Górnej Adydze. Znaleziono kolejne ciała
Lawina w Górnej Adydze. Znaleziono kolejne ciała
Wyciek danych z SuperGrosz. "Sytuacja jest bardzo poważna"
Wyciek danych z SuperGrosz. "Sytuacja jest bardzo poważna"
Rosyjski atak w Odessie. Drony uderzyły w cele cywilne
Rosyjski atak w Odessie. Drony uderzyły w cele cywilne
Wietnam zmaga się z rekordową powodzią. 35 osób nie żyje
Wietnam zmaga się z rekordową powodzią. 35 osób nie żyje
Zaginął 14-letni Andrzej. Policja prosi o pomoc
Zaginął 14-letni Andrzej. Policja prosi o pomoc
Tragiczny bilans weekendu. Ponad 140 wypadków
Tragiczny bilans weekendu. Ponad 140 wypadków
Izrael grozi Hezbollahowi. Minister obrony zapowiada silniejsze ataki
Izrael grozi Hezbollahowi. Minister obrony zapowiada silniejsze ataki
Sprawa działki pod CPK. Komorowski: powinni mieć twardy zadek
Sprawa działki pod CPK. Komorowski: powinni mieć twardy zadek
W Hongkongu taniej kupisz mieszkanie. Jeśli uznane jest za nawiedzone
W Hongkongu taniej kupisz mieszkanie. Jeśli uznane jest za nawiedzone
Ukraiński atak dronowy. Doszło do pożaru tankowca
Ukraiński atak dronowy. Doszło do pożaru tankowca
Atak na dziewczynki w Halloween. "Był w amoku"
Atak na dziewczynki w Halloween. "Był w amoku"