Koronawirus. Mało prawdopodobne, aby życie wróciło do normy do jesieni 2021
Koronawirus krwawym piętnem odcisnął się na historii współczesnego świata. "Normalność", którą znaliśmy wcześniej, widnieje na horyzoncie, ale czeka nas do nas długa droga, a na niej pułapka - III fala zakażeń. Jak do wojny szykuje się do niej cała Europa.
19.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 22:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Koronawirus towarzyszy nam już od ponad roku - pierwsze doniesienia pochodzą z listopada 2019 roku, gdy odnotowano przypadki zakażeń w mieście Wuhan. Przez te długie miesiące epidemia koronawirusa odcisnęła się krwawym piętnem w historii współczesnego świata.
Koronawirus. Europa szykuje się do wojny. III fala zakażeń na horyzoncie
Jedne państwa doświadczyła mocniej, inne słabiej - wszystkie jednak szykują się na kolejną - III falę zakażeń, która przewidywana jest na przełomie najbliższych dwóch miesięcy. Zmiany widać także w Europie.
Szwecja wprowadza nakaz zakładania masek na twarz podczas korzystania z transportu publicznego. Zapowiedź premiera Szwecji oznacza zmianę dotychczasowej polityki tego kraju wobec pandemii koronawirusa. Dotychczas główny wirusolog kraju Anders Tegnell argumentował, że masowe noszenie maseczek nie przyniesie pożądanych skutków.
Stefan Lofven ogłosił to posunięcie na konferencji prasowej w piątek 18 grudnia. Kolejne obostrzenia wprowadzane w tym kraju to nauka zdalna dla niektórych uczniów i nowe ograniczenia w restauracjach i sklepach.
Posunięcie to nastąpiło dzień po tym, jak król Karol XVI Gustaf powiedział, że krajowa strategia zwalczania koronawirusa "zawiodła", w wyniku czego ludzie "ogromnie cierpieli".
Szpitale w Sztokholmie wydały ostrzeżenia w ciągu ostatnich kilku dotyczące łóżek intensywnej terapii, które są obecnie zajęte w ponad 90 procentach. Są obawy, że lekarze będą wkrótce musieli wybierać, których pacjentów leczyć, a którym nie udzielą natychmiastowej pomocy.
Koronawirus. "Normalność" na horyzoncie. Czeka nas długa droga
Europejscy przywódcy spieszą się z wprowadzaniem większej liczby ograniczeń przed świętami Bożego Narodzenia w obawie przed III falą zakażeń koronawirusem.
We Włoszech rozważane jest ograniczenie spotkań do zaledwie dwóch osób. Politycy mają dziś podjąć decyzję w sprawie ograniczeń w okresie świąt. Rozpatrywane są dwa scenariusze - ścisłe ograniczenia aż do stycznia lub pozostawienie małego okienka na spotkania towarzyskie między 28 a 30 grudnia.
Z kolei Szwajcaria zbliżyła się o krok do całkowitego lockdownu w ten piątek, nakazując zamknięcie restauracji od wtorku, a także krytych obiektów sportowych i rekreacyjnych, a ludzie zachęcani są do pozostania w domu.
Ścisły lockdown z powodu koronawirusa wprowadzają Niemcy. Władze poinformowały, że szpitale musiały przyjąć bardzo dużą liczbę ofiar koronawirusa. Przed tamtejszą służbą zdrowia pojawiło się widmo braku wydolności systemu zdrowia. Niemcy wycofały się też z możliwości złagodzenia restrykcji podczas świąt Bożego Narodzenia.
Nie najlepsze wiadomości ws. epidemii koronawirusa płyną także z Francji. Co prawda widmo powrotu do "normalności" jest już widoczne na horyzoncie, czeka nas jednak do niego długa - wielomiesięczna - droga.
Jean-François Delfraissy, przewodniczący francuskiego Krajowego Komitetu Doradczego ds. Etyki, ostrzegł, że jest mało prawdopodobne, aby życie wróciło do normy do jesieni 2021 roku. Nawet po wprowadzeniu szczepionek.
Źródło: Daily Mail