Koronawirus. Luzowanie obostrzeń wstrzymane. Są regiony, w których epidemia odpuszcza
Gdyby nie ogłoszony przez premiera Mateusza Morawieckiego "etap odpowiedzialności", który przedłużył obowiązywanie większości obostrzeń epidemicznych, można by otworzyć hotele, kina, a młodsze dzieci mogłyby wrócić do szkół. Pod względem liczby zakażeń pięć województw kwalifikuje się do "strefy żółtej".
05.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 17:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od ponad 10 dni cała Polska mogłaby wrócić do ograniczeń ustanowionych dla czerwonych stref. Wskaźnik nowych zakażeń w województwach: małopolskim, mazowieckim, podkarpackim, podlaskim i świętokrzyskim spadł do poziomu, który wcześniej rządowi eksperci opisywali jako żółte strefy. Wcześniej było w nich dozwolone otwarcie restauracji i barów z obsługą przy stolikach.
Już 10 powiatów kwalifikuje się natomiast do dawnej strefy zielonej, w której nie obowiązywują maseczki w miejscach publicznych.
Na mapie zakażeń wyjątkiem jest woj. warmińsko-mazurskie. Nadal spełnia warunki wprowadzenia tzw. bezpiecznika, czyli najsurowszych ograniczeń epidemicznych.
Dane i mapy opublikował Piotr Tarnowski, jeden z niezależnych analityków trendów epidemii koronawirusa w Polsce. Opiera analizę na danych publikowanych przez Ministerstwo Zdrowia.
Zastrzega on, że sytuacja w niektórych powiatach w rzeczywistości może być gorsza, ponieważ ponad 1000 przypadków zakażeń nie zawiera informacji o miejscu zamieszkania pacjenta. "Bezdomne przypadki" (pisaliśmy o nich w WP) mogą wpływać na statystyki dla poszczególnych powiatów.
- "Na poziomie Polski ta liczba nie robi różnicy, ale gdy zejdziemy na poziom powiatów, to już na pewno będzie mogła wpływać na przypisanie ich do stref zielonej, żółtej czy czerwonej" - skomentował Tarnowski na Twitterze.
Luzowanie obostrzeń wstrzymane. Obawa przed trzecią falą epidemii
Trend dalszego spadku zakażeń przewiduje prognoza epidemii ekspertów ICM. Według nich w okolicach Bożego Narodzenia liczba nowych zakażeń spadnie do około 8 tys. dziennie.
Przypomnijmy, że początkowo obowiązujące obostrzenia miały być ściśle powiązane z danymi o 7-dniowej średniej nowych zakażeń. 28 listopada premier i minister zdrowia ogłosili jednak tzw. "etap odpowiedzialności". Polega on na utrzymaniu do 27 grudnia większości ograniczeń, choć dane Ministerstwa Zdrowia wskazują na spadek zakażeń.
- Znoszenie obostrzeń będzie uzależnione od przebiegu epidemii w Polsce. Na razie mamy perspektywę 27 grudnia i do tej daty obostrzenia nie będą zmieniane. Jeśli ziści się optymistyczny scenariusz i liczba zakażeń spadnie poniżej wyznaczonych progów, będziemy podejmować decyzje o odmrażaniu - powiedział minister zdrowia w rozmowie z dziennikiem "Fakt".
W rozmowach z dziennikarzami tłumaczył ostrożność władz zagrożeniem trzecią falą epidemii. Z tego powodu ferie zimowe odbędą się w całej Polsce w jednym terminie 4-17 stycznia. Minister odradził Polakom zimowe wyjazdy i zalecił spędzenie ferii w domu.