Koronawirus. Konstanty Radziwiłł o drugiej fali epidemii
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł skomentował sytuację epidemiczną w Polsce i odniósł się do krytyki rządu. Podkreślił też, że walka z zagrożeniem, jakim jest koronawirus wymaga dyscypliny społecznej.
12.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:08
Konstanty Radziwiłł był gościem programu "Tak jest" na antenie TVN24. Wojewoda mazowiecki, a z wykształcenia lekarz, porównywał sytuację w Polsce z innymi krajami.
Koronawirus. "Pan premier myślał, że epidemia ma się ku końcowi"
Gospodarz programy Tomasz Morozwoski przypomniał Radziwiłłowi słowa premiera z lipca, kiedy podczas kampanii wyborczej szef rządu przekonywał, że nie należy bać się koronawirusa i że epidemia jest w odwrocie. Zdaniem wojewody mazowieckiego Morawiecki naprawdę wierzył, że udało się zapanować nad koronawirusem.
- Pan premier wyrażał nadzieję większości z nas. Tak naprawdę ta epidemia to pierwsze takie wydarzenie w historii. Sądzę, że pan premier ulegał tym samym emocjom, co rodacy i rzeczywiście myślał, że epidemia ma się ku końcowi - powiedział Radziwiłł.
Gość programu odniósł się również do krytyki działań rządu ze strony ekspertów w dziedzinie epidemiologii. - Eksperci wypowiadają się w bardzo różny sposób. W Szwecji od samego początku nie ma żadnych ograniczeń. U nas jest 70 zgonów na milion mieszkańców, a tam 550. Sądzę, że zachowujemy się podobnie jak większość krajów, a nawet lepiej od wielu krajów - ocenił.
Koronawirus. Trzeba się liczyć z brakiem komfortu
Wojewoda mówił również o wyzwaniach, z jakimi musi sobie radzić polski system opieki zdrowotnej i w jaki sposób może się to odbić na pacjentach. Stwierdził, że sytuacje, kiedy w szpitalu brakuje łóżka mogą się niestety zdarzać i trzeba się z tym liczyć. - Rozumiem brak komfortu i zdezorientowanie, ale może się tak zdarzyć, że pacjent pojedzie kilkadziesiąt km dalej, gdzie będzie można go leczyć - stwierdził. - Karetka dzisiaj to jest miejsce, gdzie są urządzenia potrzebne do tego żeby pacjent mógł być transportowany bezpiecznie - dodał.
Radziwiłł podkreślił również, że nie wszyscy zakażeni koronawirusem wymagają hospitalizacji i większośc z nich może chorobę przejść w domu. - Z punktu widzenia naszych reakcji jest istotne, czy ktoś jest tylko zarażony, czy ma objawy, czy ma kliniczne wskazania do hospitalizacji. Ważne jest, by było miejsce dla wszystkich poważnie chorych, którzy wymagają hospitalizacji - stwierdził wojewoda mazowiecki.
Na koniec Radziwiłł zaapelował do mediów, by jak najwięcej informowały o konieczności stosowania się do wprowadzanych przez rząd obostrzeń. - Dyscyplina społeczna która w pierwszej fazie pandemii była bardzo silna trochę opadła. I myślę, że trzeba do niej wrócić i jak najwięcej mówić o konieczności dezynfekowania rąk, noszenia maseczek i utrzymywania dystansu społecznego - powiedział.