Koronawirus. Koncentrator tlenu zyskuje popularność. Lekarze ostrzegają
Koncentrator tlenu to kolejne urządzenie, które przez ludzi zaczyna być wykorzystywane na własną rękę w walce z koronawirusem. Lekarze ostrzegają przed używaniem go w tym celu.
13.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 09:15
Koncentrator tlenu. Polacy kupują ich coraz więcej
Koncentrator tlenu zyskuje coraz większą popularność wśród Polaków. Coraz większa liczba zakażonych sprawia, że ludzie zaczynają na własną rękę chronić się przed chorobą COVID-19 i w ten sposób chcą zabezpieczyć się przed koronawirusem. To kolejne urządzenie wykorzystywane w walce z infekcją. Wcześniej w aptekach i hurtowniach zaczęło brakować pulsoksymetrów, a teraz coraz częściej sprzedawane są koncentratoru tlenu.
Czym jest koncentrator tlenu? To urządzenie, które za pomocą filtrowania powietrza atmosferycznego, usuwaniu z niego azotu i innych gazów oraz koncentrowaniu i nawilżaniu dostarcza nam niemalże czysty tlen. Nazywane są "fabrykami tlenu". Koncentrator tlenu to urządzenie, którego celem jest dostarczenie pacjentowi powietrza dodatkowo wzbogaconego odpowiednią zawartością tlenu.
Koncentrator tlenu. Lekarze ostrzegają
Jednak używanie koncentratora tlenu w pewnych sytuacjach może być niebezpieczne. Urządzenie to może pomóc w przypadku duszności, ale korzystanie z niego przy samodzielnym leczeniu COVID-19 może spowodować dodatkowe problemy.
Dr Konstanty Szułdrzyński, anestezjolog, członek Rady Medycznej ds. Epidemiologicznych Prezesa Rady Ministrów. ostrzega pacjentów przed samodzielnym zakupem koncentratorów tlenu na wypadek zachorowania na COVID. Zastosowanie koncentratora w przypadku ostrej niewydolności oddechowej, do której dochodzi u części chorujących na COVID-19 może być nieskuteczne i dawać pacjentom złudne poczucie bezpieczeństwa.
- Pacjent, który potrzebuje tlenu, to jest pacjent, który może być potencjalnie niestabilny. Jeśli ktoś w przebiegu zapalenia płuc potrzebuje tlenu to powinien leżeć w szpitalu, a nie w domu na koncentratorze. To jest bardzo zły pomysł. Rozwój tej choroby jest bardzo dynamiczny i w momencie, kiedy pacjent zaczyna już potrzebować tlenu, to znaczy, że choroba jest mocno zaawansowana, a pogorszenie może nastąpić bardzo gwałtownie - powiedział Szułdrzyński w rozmowie z portalem WP portal.abczdrowie.pl.