Koronawirus. Jacek Sasin: od wielu dni jestem hejtowany
Koronawirus w Polsce. Szerokim echem odbiły się słowa Jacka Sasina, który stwierdził, że są pewne problemy, m.in. zaangażowanie części personelu medycznego. Teraz minister mówi o hejcie, jaki go spotyka.
Jacek Sasin odniósł się do swoich słów, jakoby część medyków unikała pracy z zakażonymi koronawirusem. Stwierdził, że jest osobą od wielu dni hejtowaną za "powiedzenie, że jest problem". - Ten problem jest. Nie dotyczy on rzeczywiście wszystkich lekarzy, ale części owszem - podkreślił. - Nie możemy udawać, że nie ma problemu. To uderza też w tych medyków, którzy uczciwie pracują i poświęcają się walce z epidemią. Im w imieniu polskiego rządu dziękuję - powiedział polityk w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsat News.
- Mamy do czynienia z dziesiątkami tysięcy lekarzy, pracowników ochrony zdrowia, którzy z wielkim poświęceniem i narażeniem swojego zdrowia i życia pełnią służbę - dodał.
Roman Giertych zatrzymany. Sasin komentuje
Minister był pytany m.in. o sprawę zatrzymania Romana Giertycha i przypuszczenia, że miało to przykryć problem związany z epidemią koronawirusa. - To absurdalna teza. Każdy w Polsce jest równy wobec prawa, obojętnie kim jest. Niczego tu nie przesądzam w tej chwili - mówił Jacek Sasin.
Koronawirus a Roman Giertych
Jak dodał Sasin, narracja ze strony opozycji nie jest żadnym zaskoczeniem. - Oni zawsze bronią swoich kolegów. Przypomnijmy, chociażby sprawę zatrzymania Sławomira Nowaka. Zawsze słyszymy, że te osoby są niewinne - podkreślił.
- Ja myślę, że to, że ktoś jest czyimś adwokatem, nie przesądza o tym, że może pozostać bezkarnym. To tak nie działa. Apeluję o zaufanie do służb i państwa - zaznaczył minister aktywów państwowych.
Koronawirus w Polsce. Nowe zarządzenia rządu
W programie padło też pytanie o nowe obostrzenia w związku z walką z epidemią koronawirusa. - Bez skutecznie działającej gospodarki nie da się walczyć z epidemią. Jesteśmy mądrzejsi o wcześniejsze doświadczenia z wiosny - podkreślił Jacek Sasin.
Polityk mówił też o pomocy finansowej w związku z nowymi obostrzeniami. - Będziemy starać się, by te ograniczenia były wprowadzane tylko tam, gdzie będzie to potrzebne. Trzeba powiedzieć też wyraźnie, że są jeszcze niewykorzystane środki, które będą w stanie pomóc poszkodowanym - tłumaczył minister.
- W tej chwili jesteśmy zdolni do tego, by te straty wyrównywać. Będziemy też obserwować tę sytuację i jej rozwój w dalszej perspektywie. Zrobimy wszystko, by pomóc Polakom - zapewniał Jacek Sasin.
Poseł PiS odpowiadał też na pytanie o piątkowe posiedzenie Sejmu ws. m.in. obowiązku noszenia maseczek oraz "przymuszania" lekarzy do walki z koronawirusem. - Prace nad projektem trwają. Chodzi o to, by zapewnić ciągłość pracy służby zdrowia w tej nadzwyczajnej sytuacji - mówił.