Koronawirus. Ilu Polaków zachoruje w 2021 roku? Tak ma wyglądać trzecia fala
W 2021 roku epidemia koronawirusa w Polsce może tylko nieznacznie spowolnić. W trzeciej fali infekcji najprawdopodobniej zakazi się kolejne kilkaset tysięcy Polaków, a liczba ofiar COVID-19 może ulec podwojeniu - wynika z nowej prognozy epidemii opracowanej przez polskich naukowców.
Rok 2021 rozpocznie się od dramatycznego wyścigu. Czy uda się zatwierdzić szczepionki i przeprowadzić szczepienia, zanim Polaków ogarnie trzecia fala epidemii? Naukowcy MIMUW opublikowali właśnie nową prognozę odnoszącą się do liczby zakażeń na początku 2021 roku.
Od stycznia do początku kwietnia najprawdopodobniej przybędzie 560 tys. osób zakażonych koronawirusem. Około 8 kwietnia łączna liczba potwierdzonych zakażeń przekroczy 2 mln (Ministerstwo Zdrowia potwierdziło 1,1 mln zakażeń od początku epidemii).
W prognozie pojawia się tragiczny bilans epidemii. Liczba ofiar może dojść do 45,8 tys. Dodajmy, że w sprawie liczby zgonów podobne szacunki dla Polski przedstawia instytut IHME z Waszyngtonu. Według amerykańskich ekspertów, nawet szybkie wdrożenie programu szczepień nie uchroni części pacjentów. Do kwietnia może umrzeć kolejne 22-25 tys. Polaków.
Autorami prognozy są matematycy z Uniwersytetu Warszawskiego oraz eksperci Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH. Nie uzyskaliśmy ich komentarza do prognozy.
Koronawirus. Miliony przechorują bezobjawowo
Naukowcy oszacowali także liczbę Polaków, którzy przejdą infekcję SARS-CoV-2 w sposób łagodny. Chodzi o osoby, które w ogóle nie zgłaszają się do testów, bo nie mają objawów, a tym samym wymykają się oficjalnym statystykom Ministerstwa Zdrowia.
Według prognozy do początku kwietnia miałoby ich być od 9 do nawet 21 milionów. Oznaczałoby to, że zanim narodowy program szczepień rozkręci się na dobre, miliony Polaków przejdą zakażenie, zyskując odporność.
Premier i minister zdrowia zadeklarowali, że szczepienia rozpoczną się w lutym. Oszacowali, że zaszczepionych zostanie milion osób na miesiąc.
Koronawirus. Powinniśmy szczepić 4 mln osób miesięcznie
- Powinniśmy się tak się zorganizować, żeby móc szczepić 4 mln osób miesięcznie. Inaczej akcja zajmie kilka lat, czyli będzie pozbawiona zarówno sensu ekonomicznego, jak i medycznego - krytykował w rozmowie z Wirtualną Polską dr Krzysztof Łanda, były wiceminister zdrowia w rządzie Beaty Szydło. Podkreślał, że jeśli akcja szczepień będzie spowolniona, to w kolejnych miesiącach będziemy mieć miliony ozdrowieńców. To zaś oznacza, że epidemia wygaśnie i bez szczepień.
Przypomnijmy, że Brytyjczycy dopuścili już do stosowania szczepionkę firmy Pfizer i jako pierwsi na świecie rozpoczęli szczepienia 8 grudnia. Akcję szczepień jeszcze w grudniu chcą rozpocząć Amerykanie. Z kolei kraje UE oczekują jeszcze na decyzję o zatwierdzeniu szczepionek przez Europejską Agencję Leków. Możliwe, że stanie się to pod koniec grudnia.
- Czekamy na ostateczną decyzję. To od niej zależy moment startu, naciśnięcie guzika. Wtedy rozpoczniemy szczepienia. My będziemy na pewno na to gotowi - zadeklarował premier Mateusz Morawiecki.