PolskaKoronawirus. "Groźniejsza niż zimą". Rosyjscy lekarze obawiają się trzeciej fali

Koronawirus. "Groźniejsza niż zimą". Rosyjscy lekarze obawiają się trzeciej fali

Liczne wakacyjne wyjazdy, luzowanie środków przeciw pandemii i nieudana kampania szczepień. Rosyjscy lekarze wyjaśniają DW czym różni się trzecia fala pandemii od dwóch poprzednich.

Koronawirus. Pacjenci szpitala oglądają przemówienie Władimira Putina (zdj. arch.)
Koronawirus. Pacjenci szpitala oglądają przemówienie Władimira Putina (zdj. arch.)
Źródło zdjęć: © East News | Tatyana Makeyeva/SPUTNIK Russia/East News
Piotr Białczyk

W rosyjskich metropoliach - Moskwie i Petersburgu - lekarze i urzędnicy otwarcie mówią o trzeciej fali koronawirusa. W kilku regionach kraju wprowadzane są nowe, zaostrzone restrykcje, obowiązkowe szczepienia, a niektóre szpitale znów są przeznaczane wyłącznie dla pacjentów z COVID-19.

Od czasu pierwszej fali pandemii, DW regularnie rozmawia z lekarzami w całej Rosji o tym, jak radzą sobie z sytuacją i jakie napotykają trudności. Według lekarzy, obecna fala różni się zasadniczo od poprzednich. Podają też, dlaczego nie można było temu zapobiec.

"Za bardzo odpuściliśmy"

Denis Protsenko, lekarz z jednego z moskiewskich szpitali, jest przekonany, że trzecia fala, która obecnie dotknęła stolicę Rosji i Petersburg, do lipca dotrze do innych regionów kraju. Jak mówi, na oddziale intensywnej terapii jego szpitala przebywa obecnie ponad 400 pacjentów, a do kliniki trafia codziennie ponad 200.

Zobacz też: Koronawirus. Przywileje dla zaszczepionych. Dr Grzesiowski zabrał głos

"To więcej niż w szczytowych dniach podczas dwóch pierwszych fal pandemii. Naprawdę za bardzo odpuściliśmy, jeśli chodzi o stosunek do masek, dystans społeczny, wszystko to, co robiliśmy przez cały rok" - powiedział Prozenko w wywiadzie dla rosyjskiego nadawcy państwowego. Przypuszczał, że ludzie są zmęczeni tymi środkami ostrożności. Wszystko to razem doprowadziło do eksplozji w postaci trzeciej fali, uważa lekarz.

Według niego, w porównaniu z poprzednimi falami, obraz choroby u pacjentów z COVID-19 nie zmienił się znacząco. Lekarze obserwują jednak krótszy okres inkubacji. Pierwsze objawy pojawiają się średnio po czterech, pięciu dniach od zakażenia, a nie jak wcześniej po siedmiu do dziewięciu. Ponadto, coraz więcej pacjentów nie reaguje na terapię, która w dwóch poprzednich falach była jeszcze skuteczna. - Lekarze z moskiewskiego szpitala nie znaleźli jeszcze konkretnej przyczyny tego stanu rzeczy - powiedział Protsenko.

Koronawirus. Doświadczenia z wariantem Delta

Również lekarze z Petersburga potwierdzają trzecią falę koronawirusa. - Spodziewamy się, że w lipcu, podobnie jak w zimie, osiągniemy szczytowe wartości liczby zachorowań, a nawet je przekroczymy. Już teraz są one wyższe niż wiosną 2020 roku - powiedział DW Michaił Czerkaszyn, zastępca głównego lekarza w Instytucie Medycznym Siergieja Berezina w Petersburgu.

- Mieliśmy czas na przygotowanie się. Teraz ponownie przygotowujemy szpitale, które już wiosną powróciły do normalnego funkcjonowania. Trudno przewidzieć, co się stanie - podkreśla lekarz. Według niego jest jednak nadzieja, że do jesieni liczba zakażeń się zmniejszy. Nie można tego jednak powiedzieć z całą pewnością.

Czerkaszyn uważa jednak, że emocje wywołane wariantem Delta z Indii są przesadzone. Jest on wyraźnie bardziej zaraźliwy, ale nie prowadzi do cięższego przebiegu choroby. Dlatego lekarz zaleca szczepienia i krytykuje brak gotowości u ludzi.

- Najważniejsze, co zalecam, jest zaszczepienie się. Niestety, kampania szczepień w Rosji nadal przebiega zbyt wolno i słabo, dlatego w wielu regionach wprowadza się obowiązkowe szczepienia. Ponadto, oczywiście, należy nosić maseczki ochronne, myć ręce i unikać tłumów - mówi Czerkaszyn.

Koronawirus w Rosji. "To piekło"

Także lekarze w innych częściach kraju spodziewają się w lipcu znacznego wzrostu liczby zakażeń. W niektórych szpitalach już brakuje łóżek. - Już od dwóch dni mamy piekło. Ta trzecia fala właśnie mnie dopadła. Pracuję po 12 godzin, jestem wykończona i ledwo mam siłę rozmawiać. I to pomimo tego, że nasza klinika jest w pełni obsadzona lekarzami - mówi DW Jelena Kołczina. Kieruje polikliniką w Krasnojarsku na Syberii. - Tylko wczoraj 62 osoby przyszły do nas z gorączką, a 52 zadzwoniły do swojego lekarza rodzinnego, wcześniej nie mieliśmy tylu przypadków - opowiada lekarka.

Zdaniem Kołcziny szpitale stopniowo osiągają granice swoich możliwości. Kilka tygodni temu polikliniki otrzymały instrukcje, aby przywozić do szpitala wszystkich pacjentów w wieku powyżej 70 lat. Teraz trudno jest znaleźć wolne łóżka. - Myślę, że to dlatego, że szczepienia ludności przebiegają zbyt wolno. U nas zaszczepionych zostało zaledwie 3000 osób, co jest niczym. Moja znajoma donosi ze szpitala, że wszyscy pacjenci, którzy są przyjmowani, nie są szczepieni - mówi lekarka.

COVID-19. Krytyka zarządzania sytuacją

W szpitalach w Briańsku pozostało już tylko kilka łóżek. Władimir Perluchin jest lekarzem w klinice na obrzeżach tego miasta. - W naszym szpitalu jest jeszcze kilka wolnych łóżek, ale w Briańsku, gdzie wysyłamy pacjentów, są problemy. Pacjenci z innymi schorzeniami są odsyłani, ponieważ łóżka są już zajęte przez pacjentów z koronawirusem - tłumaczy lekarz.

Przypisuje on gwałtowny wzrost liczby zachorowań licznym wyjazdom wakacyjnym. - Ludzie są nieostrożni w obliczu tej sytuacji. Chodzą w grupach liczących od pięciu do dziesięciu osób. Obecnie pracuję w dziale przyjmowania pacjentów. W ciągu zaledwie pięciu godzin przyjąłem 30 osób. W porównaniu z pierwszą i drugą falą, widzę coraz więcej młodych ludzi - dodaje.

Ratownik medyczny z miejscowości Orioł, Dmitrij Seregin, również obawia się trzeciej fali w swoim mieście. Jest on zaniepokojony rosnącą liczbą pacjentów z COVID-19 w sąsiednich regionach. A przecież jego miasto dopiero niedawno otrząsnęło się z drugiej fali. Po spadku zachorowań na wiosnę, zespoły medyczne dla pacjentów z koronawirusem zostały nawet zredukowane. - Szpitale już wcześniej zaczęły przygotowywać łóżka przeznaczone dla pacjentów z COVID-19 dla innych pacjentów. Obawiam się, że to było za wcześnie - podkreśla Seregin.

Wybrane dla Ciebie