Koronawirus. Czechy wprowadzają kwarantannę całego kraju, przemieszczanie się mocno ograniczone
Czeski rząd na nadzwyczajnym posiedzeniu przyjął wprowadzenie ograniczeń w przemieszczaniu się osób na terenie kraju. To reakcja na lekceważenie ograniczeń po ogłoszeniu stanu zagrożenia epidemicznego przez niektórych obywateli oraz wzrost liczby zakażeń koronawirusem.
Tylko w samą niedzielę w Czechach zanotowano wzrost zakażeń koronawirusem o 30 proc. - do poziomu 293 przypadków. Rząd postanowił wprowadzić nadzwyczajne środki ostrożności. Zgodnie z zarządzeniem, które weszło w życie w niedzielę po północy mieszkańcy Czech będą mogli opuścić mieszkanie w zaledwie kilku przypadkach: dojazd do pracy, wizyty u lekarza, czy wyjście do sklepu.
Premier Andrej Babisz dodał, że Czesi mogą także odwiedzić najbliższą rodzinę, gdy będzie taka konieczność, załatwić najpilniejsze sprawy urzędowe, pójść do parku lub wyprowadzić na spacer zwierzęta. W innych przypadkach opuszczenie mieszkania jest zakazane.
- Nie chodzi o formę domowego więzienia, ale o próbę zatrzymania wirusa. Nikt nikomu nie zakazuje chodzić na spacer. Chodzi o ograniczenie kontaktów między ludźmi - zapewniał wicepremier i minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek. Dodatkowo rząd zakazał w niedzielę działalności hoteli oraz przewozów taksówkami - wyjątkiem są tylko dostawy posiłków lub zamówionych zakupów.
Jednocześnie ograniczono funkcjonowanie urzędów - punkty będą otwarte przez trzy godziny dziennie, tylko przez dwa dni w tygodniu - w poniedziałki i w środy. Z powodu epidemii koronawirusa Czesi będą mieli więcej czasu na składanie rocznych zeznań podatkowych, które miały być złożone do końca marca.
Przypomnijmy, że nasi południowi sąsiedzi już w czwartek wprowadzili stan wyjątkowy na 30 dni. W tym czasie zamknięte będą m.in. restauracje, galerie handlowe, boiska sportowe, siłownie, baseny, kluby muzyczne, czy biblioteki. Przywrócono także kontrole na przejściach granicznych z Niemcami i Austrią.
Koronawirus. COVID-19 na wszystkich kontynentach
Czechy to 4 kraj europejski, który zdecydował się wprowadzić nadzwyczajne środki ostrożności. Jednym z głównych powodów "za" było ignorowanie przez część społeczeństwa prób ograniczenia kontaktów międzyludzkich w mniejszych grupach. Czesi nadal w dużych grupach spotykali się w restauracjach i pubach mimo ogłoszenia zagrożenia epidemicznego w czwartek.
Choroba zakaźna COVID-19, wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2, po raz pierwszy pojawiła się w mieście Wuhan w prowincji Hubei w Chinach. Od połowy grudnia bardzo szybko rozprzestrzenia się po wszystkich kontynentach. Do poniedziałkowego poranka potwierdzono blisko 170 tys. zakażeń koronawirusem na całym świecie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: tvn24.pl
