Koronawirus. Chiny. Szef laboratorium w Wuhan odpiera ataki związane ze źródłem Covid-19
- To niemożliwe, by koronawirus pochodził od nas - zapewnił szef Instytutu Wirusologii w Wuhan Yuan Zhiming. Placówka znów jest wiązana z wybuchem epidemii Covid-19 na świecie.
Dotychczas uważano, że źródłem koronawirusa jest targ rybny w Wuhan. Równolegle pojawiały się spekulacje dotyczące ewentualnego wytworzenia Covid-19 w znajdującym się niedaleko laboratorium. Ostatnio podejrzenia znów przybrały na sile.
Niektórzy naukowcy dowodzą, że koronawirus mógł zostać opracowany przez człowieka. Pod koniec stycznia w piśmie "Science” pojawił się artykuł kwestionujący tezę o pojawieniu się wirusa na targu. W piśmie "The Lancet” podano, że 13 pierwszych pacjentów chorych na COVID-19 nie miało żadnego związku z targiem w Wuhan. Możliwe też, że infekcja pacjenta "zero” nastąpiła już w listopadzie 2019 roku.
Szef Instytutu Wirusologii w Wuhan Yuan Zhiming po raz kolejny odpiera te zarzuty. - To niemożliwe, by koronawirus pochodził od nas - zapewnił w wywiadzie udzielonym państwowym chińskim mediom. I zaznaczył, że żaden z jego pracowników nie jest zarażony.
Dodał też, że laboratorium w Wuhan zajmuje się szeroko zakrojonymi badaniami związanymi z Covid-19.
- Pandemia mogła zostać zatrzymana w Chinach, zanim zaczęła się wymykać poza granice. Teraz cały świat cierpi z tego powodu - oskarżał chińskie władze podczas konferencji w Białym Domu prezydent USA Donald Trump.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl