ŚwiatKorespondecja z Waszyngtonu dla WP: Melania kontra Barack, czyli wszystkie ręce na pokład

Korespondecja z Waszyngtonu dla WP: Melania kontra Barack, czyli wszystkie ręce na pokład

Wszystkie ręce na pokład. Na finiszu kampanii kandydatów wspierają rodziny, polityczni sojusznicy, a nawet niedawni rywale. W kampanii Trumpa na wiecu, po raz pierwszy pojawiła się jego żona Melania. Urodzona w Słowenii była modelka miała poprawić jego notowania wśród kobiet. Z drugiej strony - sztab Clinton sięgnął po zawodnika najcięższej wagi - do głosowania na kandydatkę Demokratów zagrzewał sam Barack Obama.

04.11.2016 | aktual.: 04.11.2016 09:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kandydaci podróżują z miasta do miasta, ze stanu do stanu. Teraz najlepiej byłoby być w kilku miejscach naraz. To w tym momencie niezwykle istotni są ludzie, których Amerykanie nazywają surogatami, czyli zastępcy, reprezentanci kandydatów. Hillary Clinton może liczyć na pierwszy garnitur polityków Partii Demokratycznej, Donald Trump liczy na siebie i swoje dzieci.

Tajną broń klan Trumpów zostawił jednak na koniec. Melanię witano w Pensylwanii hitem z popularnego musicalu. Ona zapowiadała, że oto nadchodzi era Donalda – i to był jej pierwszy solowy występ w kampanii.

- On kocha ten kraj i wie jak działać, a nie tylko mówić. Z pewnością wie też jak nami wstrząsnąć - mówiła Melania Trump. - Musimy znaleźć lepszy sposób, żeby się do siebie zwracać, żeby się ze sobą nie zgadzać, żeby siebie szanować - dodała. Obserwatorzy oceniają, że Melania Trump wypadła bardzo dobrze, przemawiała z pasją, a jej uroda stanowi niewątpliwy atut jej męża jako kandydata.

Pensylwania, gdzie odbywał się więc, to jeden ze stanów "wahających się", gdzie szanse kandydatów obu partii są zwykle wyrównane. Na razie prowadzi tam w sondażach Hillary Clinton, ale jej przewaga stopniała wyraźnie po wznowieniu śledztwa w sprawie używania przez nią prywatnego serwera mailowego do służbowej korespondencji w Departamencie Stanu. Podobnie dzieje się w innych stanach.

Wśród Demokratów również pełna mobilizacja. Kiedy okazało się, że ciemnoskórzy Amerykanie mogą zostać w domach na południe poleciał Air Force One. - Od tego kto przyjdzie po mnie zależeć będzie wszystko czego dokonaliśmy - alarmował Barack Obama.

- Wszystko co zrobiliśmy i mamy nadzieję zrobić możemy zapomnieć jeśli nie wygramy tych wyborów. A nie wygramy jeśli nie wygramy Północnej Karoliny, więc nie chcę Was stresować, ale los republiki leży na waszych barkach, na krawędzi, popchnijcie go we właściwym kierunku - mówił Obama.

Clinton straciła przewagę nad Trumpem po informacji o wznowieniu śledztwa w sprawie jej e-maili – o czym nieustannie przypominają spoty biznesmena.

Z Waszyngtonu dla WP Leszek Krawczyk
mj/

Komentarze (254)